Hendo: Róbmy dalej swoje
Chociaż Jordan Henderson był wczoraj bohaterem pierwszego rzędu w starciu z Burnley, wicekapitan Liverpoolu pragnął podkreślić wkład w sukces pozostałych kolegów, grających na Anfield.
Zaledwie 3 dni po szlagierowej potyczce z Manchesterem City, the Reds rywalizowali na własnym stadionie z beniaminkiem Premier League.
Jordan z pewnością może zaliczyć to spotkanie do bardzo udanych. Strzelił gola w pierwszej połowie, by później popisać się znakomitą asystą, zamienioną na gola przez Daniela Sturridge'a.
Zwycięstwo rozpędzonego Liverpoolu po raz kolejny potwierdza aspiracje klubu do walki o TOP 4. Czerwoni są niepokonani w lidze od 12 spotkań.
- Jako piłkarz chcesz strzelać bramki różnego typu, niezależnie od tego czy pokonujesz bramkarza z dystansu, bądź bliższej odległości.
- Dla nas najistotniejsze były 3 punkty i zwycięstwo, co osiągnęliśmy w naprawdę dobrym stylu. Simon po raz kolejny zaprezentował się z dobrej strony między słupkami. Liczymy na to, by utrzymać aktualne tempo do samego końca rozgrywek.
- Zawsze chciałem strzelać bramki i móc asystować partnerom. Udało mi się to teraz znakomicie. To normalne, że chcesz mieć duży wpływ na losy wydarzeń na boisku. Najważniejsze, że wszyscy stanowimy jedność i osiągamy ostatnio świetne rezultaty.
- Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i szczególnie o weekendowym starciu z City, kolejna wygrana była dla nas kluczowa.
- Jesteśmy teraz naprawdę pewni siebie i tego, co robimy wspólnie na boisku. Tacy zawodnicy jak Philippe, Raheem, Studge, czy Adam Lallana stanowią przyszłość Liverpoolu. Z nimi w składzie jesteśmy w stanie zrobić krzywdę każdemu przeciwnikowi.
- Widać, że jesteśmy w stanie kreować sobie dużo sytuacji pod bramką rywala i zamieniać je na gole.
24-letni pomocnik zaliczył wczoraj swoje 200 spotkanie w Premier League.
- Ten jubileusz oznacza, że jestem coraz starszy, co niekoniecznie jest miłe! Będąc kapitanem nie stanowi to mimo wszystko większej różnicy. Staram się po prostu wykonywać na boisku swoją robotę, najlepiej, jak tylko potrafię.
- Najważniejszy jest wynik i styl gry, jaki zaprezentowaliśmy. Wystarczy spojrzeć na statystyki - podsumował.
Komentarze (1)