Kuyt: Nie mogę doczekać się powrotu
Dirk Kuyt przyznał, że był bardzo wzruszony, kiedy odebrał telefon z zaproszeniem na Anfield po raz pierwszy od 3 lat. Ma to związek z meczem organizowanym przez LFC Foundation 29 marca.
Holender spędził w Liverpoolu 6 sezonów, a ostatni raz zagrał przed the kop w maju 2012 roku przeciwko Chelsea.
Miesiąc później związał się z tureckim Fenerbahce Stambuł.
Były Czerwony nadal gra w stolicy Turcji i to właśnie stamtąd przybędzie na Anfield pod koniec obecnego sezonu, aby wziąć udział w meczu charytatywnym.
W tym wydarzeniu zmierzą się ze sobą dwie drużyny, które zostaną wybrane przez Stevena Gerrarda i Jamiego Carraghera.
- Możliwość występu w tym meczu jest dla mnie bardzo ekscytująca, ponieważ powrót to Liverpoolu na pewno będzie bardzo wyjątkowy. Cieszę się na myśl, że wrócę tam i będę mógł porozmawiać z moimi znajomymi – powiedział Dirk Kuyt.
- Wiem, że wiele się zmieniło, od kiedy mnie nie ma. Prawie wszyscy, z którymi grałem, już opuścili drużynę prowadzoną obecnie przez Brendana Rodgersa. Jednak, gdy otrzymałem taką propozycję, było to dla mnie bardzo emocjonalne i nie mogłem odmówić.
- To niesamowite, że mam szansę tam wrócić, bardzo się cieszę.
Holender dołączy do Luisa Suareza, Fernando Torresa, Xabiego Alonso, Pepe Reiny, a także wielu innych, którzy również wezmą udział w charytatywnym meczu.
Gracze pierwszego zespołu Liverpoolu, którzy nie wyjadą wtedy na zgrupowanie reprezentacyjne również będą pełnić ważne rolę 29 marca. Klub pragnie zebrać jak najwięcej funduszy dla lokalnej społeczności.
- To bardzo pozytywne dla mnie, ponieważ nie wiem, czy będę mógł się tu jeszcze pojawić jako piłkarz – kontynuuje były piłkarz the Reds.
- Nigdy nie zapomnę chwil, które tutaj spędziłem. Wyjątkowe dni na Anfield czy cudowne wieczory w Lidze Mistrzów to wspomnienia, które zachowam na zawsze.
- Nie spodziewałem się, że będę miał okazję zagrać na stadionie Liverpoolu w mojej karierze – zakończył Dirk Kuyt.
Komentarze (7)
Wspaniały piłkarz:)