Mignolet: Jesteśmy jednością
Bramkarz Liverpoolu, Simon Mignolet twierdzi, że to nie system w jakim grają, lecz ludzie tworzący blok defensywny sprawiają, że funkcjonuje on tak dobrze w ostatnim czasie.
Belgijski strażnik bramki Liverpoolu zachowywał osiem razy czyste konto w 2015 roku, tym samym pomagając ożywić ambicje the Reds na pozytywne zakończenie obecnej kampanii po nieco niemrawym początku sezonu.
Z zaledwie dwiema porażkami w ostatnich 21 meczach we wszystkich rozgrywkach, ekipa Brendana Rodgersa odzyskała nadzieje na ukończenie sezonu na miejscu gwarantującym kwalifikacje do Ligi Mistrzów, jak i również dotarli już do ćwierćfinału FA Cup.
Czynnikiem, który sprawił, że gra Liverpoolu wróciła na właściwe tory była zmiana systemu na 3-4-3, który Brendan Rodgers wprowadził w życie w połowie grudnia.
Jednak dla Mignoleta, ważniejszym aspektem jest wymagająca dużego zaangażowania postawa każdego zawodnika, która bez wątpienia jest podporą obecnej formacji drużyny.
- Zawsze wygrywa się i przegrywa mecze jako drużyna i wszyscy ciężko razem pracują, żeby uzyskać korzystny rezultat - powiedział belgijski bramkarz the Reds.
- Spędzamy mnóstwo czasu na treningach, żeby mieć pewność, że to co robimy - robimy dobrze. Nie chodzi tu o pojedyncze jednostki, chodzi o całokształt, o jedność drużyny.
- Nie mam na myśli tylko wyjściowej jedenastki, ale cały możliwy skład, ponieważ wiemy, że każdy będzie potrzebny drużynie do końca sezonu, by w końcu uzyskać oczekiwane rezultaty.
- Musimy się upewnić, że dobry duch drużyny i wiara w to, co robimy zostanie w nas do samego końca.
Niespodziewany powrót formy Mignoleta od początku stycznia był jednym z czynników, który poprawił grę całej drużyny.
Blok defensywny Liverpoolu utrzymuję dobrą formę i kolejnymi swoimi występami pokazuje jak w ostatnich miesiącach potrafili ograniczać zapędy przeciwników w stwarzaniu groźnych okazji pod bramką the Reds, jednak, jeśli obrona zostanie już złamana, bramkarz Liverpoolu stawia spory opór broniąc dostępu do własnej bramki.
Belg, który świętował swoje 27 urodziny w miniony piątek, stworzył z obrońcami spójny kolektyw i z łatwością przyjął zmianę szyków obronnych na grę z trzema środkowymi obrońcami.
- W obu ustawieniach, zarówno z czterema obrońcami jak i z trzema, jako bramkarz, trzeba zwracać uwagę na różne aspekty gry. Organizowanie jej w obu ustawieniach jest zupełnie inne.
- Jednak co jest najważniejsze, każdy z nas świetnie wykonuje swoją robotę i niezależnie jakim systemem gramy to każdy jest gotów dawać z siebie wszystko i ciężko pracować dla drużyny robiąc właściwe rzeczy we właściwym czasie - dodał.
- Tak wszystko funkcjonuje na chwilę obecną i może być tak w dalszym ciągu, pod warunkiem, że będziemy dalej ciężko pracować.
- W jednej kwestii nie ma zupełnie żadnej różnicy - za każdym razem chcesz pomóc drużynie mówiąc do kolegów i podpowiadając im jak grać. Tak samo dzieje się grając czterema zawodnikami z tyłu, pięcioma czy trzema, nie ma różnicy - podsumował Simon Mignolet.
Komentarze (0)