Touré: Będziemy silniejsi
Kolo Touré uważa, że Liverpool wróci silniejszy do gry po ośmiodniowej przerwie w rozgrywkach, jaka czeka the Reds po pucharowym boju z Blackburn. Teraz Czerwoni zagrają w przyszły poniedziałek, na wyjeździe przeciwko Swansea.
Podopieczni Brendana Rodgersa zaliczyli wczoraj bezbramkowy remis z Blackburn Rovers w ramach ćwierćfinału Pucharu Anglii. W związku z tym półfinalistę z tej pary wyłoni rewanż na Ewood Park.
- Rozegraliśmy 3 trudne mecze w krótkim odstępie czasu - powiedział Iworyjczyk.
- Sądzę, że dobrze sobie poradziliśmy. Teraz potrzebujemy odpoczynku i odpowiedniej regeneracji. To doda nam siły przed kolejnym meczem w lidze, który jest niezwykle istotny.
Kolo potwierdził także, że z jego kolegą z linii obrony - Martinem Škrtelem, wszystko jest w porządku, po tym jak Słowak opuścił boisko na noszach w pierwszej połowie.
Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej pojawił się na placu gry już po kilkunastu minutach.
- Tak, wszystko jest okey. Widziałem się z nim po drugiej połowie. Zawsze, gdy jestem na ławce rezerwowych, przygotowuje się mentalnie do możliwości wejścia na boisko, bo w futbolu nigdy nic nie jest pewne na sto procent.
- Cieszyłem się po prostu, że znów mogę grać. Staram się pomóc zespołowi najlepiej jak potrafię.
Touré pochwalił też Simona Mignoleta, który po raz kolejny w ostatnim czasie zachował czyste konto i był pewnym punktem między słupkami bramki Liverpoolu.
- Tak, jest świetnym bramkarzem. Spodziewałem się jego dużo lepszych występów po początkowej fazie sezonu i teraz spisuje się niesamowicie.
- Jego interwencja przy rzucie rożnym była kluczowa. Mając Simona za swoimi plecami, defensorzy także czują się o wiele lepiej.
- Myślę, że jako zespół znacznie poprawiliśmy organizację i grę w obronie. Widać to doskonale na boisku. Mieliśmy najzwyczajniej w świecie pecha, iż nie udało nam się strzelić przynajmniej jednego gola - podsumował.
Komentarze (0)