Suarez: W Liverpoolu było łatwiej
Luis Suarez, który już w niedzielę ponownie zawita do Liverpoolu w ramach niedzielnego meczu charytatywnego na Anfield, uważa, że gra dla Barcelony jest czymś nieco trudniejszym niż gra dla ekipy the Reds.
28 latek przyznaje, że miał trudny start w Hiszpanii i pozostaje wciąż sfrustrowany karą jaką dostał za incydent związany z ugryzieniem reprezentanta Włoch - Georgio Chielliniego podczas Mistrzostw Świata w Brazylii.
Sława Suareza jest teraz widoczna w Primera Division po tym jak zdobył zwycięską bramkę w El Clasico z Realem Madryt ustalając wynik spotkania na 2:1, co pozwoliło Barcelonie zwiększyć przewagę nad Realem do czterech punktów.
Mimo to, Suarez nie bierze niczego za pewnik.
- Pozostało jeszcze dużo czasu do zakończenia sezonu. Nawet, jeśli mamy obecnie ważną dla nas przewagę, nie możemy odpuszczać. Musimy być ostrożni.
Były bohater Anfield strzelił w obecnym sezonie 8 bramek w 19 meczach ligowych, dokładając do tego 9 asyst, mimo że pierwszą bramkę dla klubu z Barcelony zdobył dopiero w swoim ósmym meczu ligowym. Luis Suarez czuje, że jego obecne życie w
Barcelonie jest 'lepsze', jednak przyznaje, że na początku było stosunkowo ciężko.
- Musiałem się do tego przyzwyczaić. Miałem mniej miejsca na boisku, co sprawiało, że wszystko było bardziej skomplikowane niż w Liverpoolu. Styl gry Barcy był dla mnie zupełnie nowym światem - powiedział były zawodnik the Reds.
Luis Suarez przyznał, że trudno było mu grać w swój naturalny sposób, ponieważ nie chciał być postrzegany jako 'egoista' na początku swoich występów, jednak ten czas pomógł mu na 'znalezienie samospełnienia'.
Przyznaje również, że zawieszenie, które istotnie powstrzymywało go od uczestniczenia w meczach czy nawet w trenowania ze swoimi kolegami było bardzo bolesne. Brak możliwości gry w spotkaniach reprezentacji Urugwaju jest dodatkową dozą cierpienia dla urugwajskiego napastnika.
- Kara meczowa to jedna sprawa, ale nie pozwolenie mi trenować, tak jak to było na początku, to traktowanie mnie gorzej niż jakbym był chuliganem.
Długie zawieszenie reprezentacyjne wyznaczone na dziewięć meczów oznacza, że Suarez nie będzie mógł zagrać latem w Copa America i jednocześnie uważa, że to za długa kara.
- To zdecydowanie za dużo, czuję się, jak potępiony. FIFA zablokowała moje występy na szczeblu klubowym, ale dlaczego to samo stało się w drużynie narodowej? Jedna albo druga opcja byłaby odpowiednia, ale obie już nie - dodał Suarez.
Luis Suarez będzie jedną z gwiazd, która wystąpi w Meczu Gwiazd na Anfield w niedzielę, obok takich zawodników jak Xabi Alonso, Fernando Torres czy Pepe Reina.
Komentarze (6)
Sława Suareza jest teraz widoczna w Primera Division po tym jak zdobył zwycięską bramkę w El Clasico z Realem Madryt ustalając wynik spotkania na 2:1, co pozwoliło odskoczyć Realowi na cztery punkty w tabeli.
Co to za jakieś błędy jak analfabeta?
@Szpieg Pierwsza część zdania w mojej opinii jest zrozumiała, końcówka faktycznie może być zrozumiana różnie, oczywiście chodzi o przewagę Barcelony, ale żeby nie było kolejnych niedomówień to poprawiłem.
ale beka :D mniej miejsca może mieć jedynie dlatego że mecze barcelony rozgrywane są wyłącznie na długości 40m od bramki rywala, a nie jak w Anglii na długości całego boiska :P ogólnie miejsca ma dużo więcej, bo rywale muszą kryć lessiego i divemara tak samo ściśle jak jego, a to nie jest możliwe.