BR: Nie ma mowy o lekceważeniu
Brendan Rodgers powiedział, iż nie ma takiej możliwości, by jego podopieczni podeszli lekceważąco do swojego dzisiejszego przeciwnika na Wembley. Liverpool zdaniem bukmacherów jest faworytem rywalizacji z Aston Villą, ale boss the Reds zdaje sobie sprawę z atutów i zagrożenia ekipy z Villa Park.
Podopieczni Tima Sherwooda zyskali niezwykle istotną pewność siebie przed półfinałem krajowego pucharu po ostatnim zwycięstwie w lidze na White Hart Lane.
Aston Villa świetnie radziła sobie ostatnio na Anfield, wygrywając 2 mecze i remisując 1 spotkanie, w czasie 3 ostatnich wizyt w Liverpoolu.
Z kolei zespół prowadzony przez Brendana Rodgersa zwyciężał ostatnio regularnie na stadionie Aston Villi. Teraz drużyny spotkają się na neutralnym terenie.
- Tim wykonuje tam dobrą robotę. Czasem zespół potrzebuje zmiany szkoleniowca i pewnego oczyszczenia atmosfery. On wniósł do tego klubu pewien rodzaj przywództwa, a drużyna szybko zaadoptowała się do nowych warunków.
- Lubię go i jego metody pracy. Jest osobą w pełni zaangażowaną, która pasjonuje się futbolem. Jesteśmy brytyjskimi menadżerami, którzy muszą cały czas udowadniać swoją wartość w Premier League.
- Analizując nasze mecze z Aston Villą na Anfield, widać gołym okiem, że czasem dawaliśmy się zbyt łatwo kontrować, z czego wynikało spore zagrożenie pod naszą bramką.
- W tym sezonie straciliśmy decydującego gola przez błąd w ustawieniu przy ich rzucie rożnym. Jeszcze wcześniej byli od nas lepsi, kiedy wywieźli komplet punktów z naszego stadionu.
- Na Villa Park radziliśmy sobie dużo lepiej. Kontrolowaliśmy z reguły te spotkania, dzięki czemu grało nam się bardziej komfortowo.
- Ten sezon jest dla mnie wyjątkową lekcją i wiele się nauczyłem podczas trwającej kampanii - kontynuuje boss Liverpoolu.
- Wciąż możemy tworzyć historię w najbliższych tygodniach. Zwyciężając 2 ostatnie spotkania w pucharze, możemy zakończyć rozgrywki bardzo mocnym akcentem.
- Naszym celem jest zdobycie Pucharu Anglii. Klub pokroju Liverpoolu musi regularnie sięgać po puchary i teraz mamy przed sobą dużą okazję na wzbogacenie gabloty trofeów.
Komentarze (0)