Lallana: Dam drużynie więcej
Adam Lallana obiecał, iż po powrocie z kontuzji zacznie dawać więcej zespołowi. Anglik wrócił do podstawowej jedenastki Liverpoolu na mecz przeciwko Queens Park Rangers, który The Reds wygrali 2:1.
Pomocnik wrócił na boisko po długiej przerwie. Ostatnio zagrał 45 minut przeciwko Manchesterowi United. To spotkanie odbyło się 22 marca.
Wróćmy do meczu przeciwko QPR. Wynik otworzył celnym strzałem Philippe Coutinho. Odpowiedź gości nadeszła w 73. minucie, za sprawą Leroya Fera. Steven Gerrard stanął przed szansą wyprowadzenia The Reds na prowadzenia, lecz bramkarz QPR obronił strzał Anglika. Jednak kilka minut przed końcowym gwizdkiem, kapitan Liverpoolu zdołał się zrehabilitować, strzelając bramkę na wagę trzech punktów.
– To był mecz na wyczekanie przeciwnika, na jego błąd. QPR nie zafundowało nam łatwego meczu – mówi Lallana.
– Na szczęście zdobyliśmy gola na wagę zwycięstwa i cieszę się, że zrobił to właśnie Stevie. Mógł podreperować psychikę po zmarnowanym karnym.
Lallana zaliczył 38. występ dla The Reds od czasu przejścia z Southampton. Zaznacza, że chce wystąpić w czerwonej koszulce jeszcze wiele razy.
– W następnym sezonie dam drużynie dużo więcej. Chcę wychodzić na murawę dużo częściej, mieć większy wpływ na wydarzenia boiskowe.
Zespół Brendana Rodgersa przełamał passę złej gry z jakby się wydawało łatwymi do ogrania zespołami. Obecna sytuacja nie daje już większych szans na coś więcej niż piąte miejsce w Premier League.
Odpadnięcie The Reds z FA Cup także było dużym rozczarowaniem. Przegrali w półfinale rozgrywek z Aston Villą 2:1.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani ostatnim fragmentem sezonu, zwłaszcza porażką z Hull City. W drugiej połowie meczu z WBA graliśmy dobrze, lecz mieliśmy pecha, przynajmniej tak nam się wydaje.
– Teraz nasze oczy skierowane są na potyczkę z Chelsea. Chcemy osiągnąć pozytywny rezultat. Będzie to pewnie nieco problematyczne, lecz myślę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć.
– Sezon jeszcze się nie skończył. Mamy do zagrania jeszcze trzy spotkania. Nie odpuścimy ich, mamy charakter.
Komentarze (10)
Outstanding.
21 lutego; Lallana: Mogę być liderem drużyny
Dzisiaj; Lallana: Dam więcej drużynie
Jutro; Stać mnie na 5 goli
Pojutrze; Mogę być dobrym zmiennikiem
Równia pochyła formy Lallki w tym sezonie widać nawet w jego wywiadach. No cóż, należy mieć nadzieje że po dzisiejszych słowach już niżej nie zejdzie ;)
Przespałeś chyba cały ten sezon... Lallana ok? Gośc ściągnięty za 25 melonów, wcale nie taki młody, bo ukształtowany 26-letni zawodnik, a on raptem pare niezłych spotkań zaliczył. Tyle do wymaga się od Lamberta, który przychodzi za 5 mln, a nie od kogoś kto kosztował 5x więcej. Stanowczo Lallana to jest wtopa transferowa, na dodatek szklany prawie w takim samym stopniu co Sturridge. Może w przyszłym sezonie coś pokażę, ale z perspektywy tylko tego sezonu to fatalny transfer.
Moreno też zagrał tylko kilka dobrych spotkań. Na początku sezonu kiedy cały zespół zawalał Alberto pokazywał znamiona dobrej gry. No, ale niestety tylko jeden bardzo dobry mecz przez cały sezon to stanowczo za mało. Na szczęście w wielu meczach zagrał przyzwoicie, ale widac jego braki zwłaszcza w grze defensywnej. gdyby chociaz nadrabiał to robieniem wiatru na boku i wyraźnym wspomaganiem ataków to można byłoby jakoś to przełknąć. Niestety w ofensywie nie daje az tyle ile oczekiwano, a w obronie popełnia mnóstwo błędów. Na razie można powiedzieć, że transfer raptem przyzwoity. Gdyby został kupiony za 18 mln jak początkowo chciała Sevilla to powiedziałbym, że wtopa, ale że kosztował 12 mln to jest to średnio udany zakup póki co.
Markovic całkiem dobrym transferem? To jest nasza najwieksza wtopa w tym sezonie. Wydac za kogoś kto nie umie podać nawet na 3 metry do kolegi 20 mln to jest szczyt Brendana. facet może i w Serbii i w Portugalii cos pokazywał. W Liverpoolu gubi sie w praktycnie każdym meczu. Nie widac po nim żadnej techniki, strzały poza paroma wyjątkami to tez żenada. Nawet wcale nie jest taki szybki. Póki co to jest tylko znacznie słabsza wersja Lennona. Aaron to też taki jeździec bez głowy, ale Lazar na murawie zachowuje się jakby grał w inna dyscyplinę sportu niż koledzy na murawie. Dobre akcje lazara z całego sezonu mozna zliczyć na palcach jednej reki. Nie ma co mówić, że musi sie przystosować do ligii bo to już nie czasy, kiedy Angole grali siłowo i piłka bardziej toporna niz techniczna. Aktualnie w BPL więcej jest zawodników spoza wysp niz lokalnych. Najlepsze zespoły w swoich składach mają niewielu Anglików,a czesto bywało nawet tak jak w przypadku Arsenalu, że nie było na murawie żadnego Anglika. O tym, że piłka w Anglii jest siłowa to już tylko mit. Już nawet takie Stoke potrafi przeprowadac koronkowe akcje i ściąga zawodników o innym profilu niz drwal z tajgi i tundry.
Poza tym, Luis był niezniszczalny a Adam polubił z Danielem zwiedzać szpitale.
Poza tym, Luis był niezniszczalny a Adam polubił z Danielem zwiedzać szpitale.