BR: Depay nie był naszym celem
Brendan Rodgers wyjawił, że wbrew doniesieniom Liverpool nie składał oferty za Memphisa Depaya. Holender doszedł do porozumienia z Manchesterem United, lecz jak zapewnia Rodgers, nie jest to dla niego zmartwieniem, gdyż the Reds mają inne cele transferowe.
W piątek rzecznik PSV Eindhoven potwierdził, że klub z Merseyside prowadził rozmowy z Depayem: – Liverpool kontaktował się z zawodnikiem. Byli w gronie wielu drużyn przejawiających zainteresowanie Memphisem, jednak ten ostatecznie zdecydował się na Manchester United.
Po potwierdzeniu swej decyzji Depay przyznał, że odrzucił kilka ofert z Premier League. Menedżer the Reds zaprzecza jednak, jakoby wśród zainteresowanych klubów był Liverpool.
– To nie był piłkarz, którym się interesowaliśmy – stwierdził Rodgers. – Jest młody i bardzo utalentowany, ale my już mamy czterech graczy na jego pozycji. Uważam, że jest już dobrze obsadzona. W lato nasze priorytety będą inne.
Liverpool jest jednak świadomy, że zaczyna być postrzegany na rynku transferowym jako przegrany. Zawodnicy, których chciano pozyskać, koniec końców wzmacniali Chelsea, Arsenal i Tottenham.
Bez wątpienia w trakcie letniego okienka the Reds skupią się przede wszystkim na zakontraktowaniu bramkostrzelnego napastnika, zwłaszcza po tym, jak okazało się, że Daniel Sturridge nie będzie zdolny do gry przez cztery miesiące.
– Spodziewamy się, że Daniel wróci do treningów mniej więcej we wrześniu. Mamy nadzieję, że zniknęły już wszystkie problemy, z jakimi się borykał.
– Niestety, przez cały czas musiał z tym walczyć, a jego strata jest dla nas mocno odczuwalna. Najważniejsze to pozwolić mu spokojnie powrócić do zdrowia.
– Pojechał do amerykańskiego specjalisty, jednego z najlepszych na świecie. Mam nadzieję, że powróci do nas silniejszy.
Chris Bascombe
Komentarze (21)
A tak na serio to Brendao znowu leje wodę...
Brendan bujaj las a nie nas.
To bedzie chyba najgorsze okienko, juz widze te transfery.
Przyszedl by Klopp, Depay to bylo by o co grac, a z Brendanem i Ingsem czy Milnerem zagramy o 10 miejsce.
I potem dowiemy się, że mamy kolejnego po Borinim i Balotellim bramkostrzelnego Włocha, np Immobile czy innego "bramko- Impotente"
wierszyk:
O większego trudno zucha,
Jak jest nasza Brendaniucha,
W Anglii ja nikogo się nie boję!
Choćby Costa to dostoję!
City?... Ja ich całą zgraję
Upokorzę i rozstawię!
Te Kuny, te Lamparty
To są dla mnie czyste żarty!
A Depaye i Tygrysy
Na sztyk wezmę u swej spisy!
Big Sam!... Cóż Sam jest?! - Kociak duży!
Naczytałem się podróży!
I znam tego jegomości,
Co zły tylko, kiedy pości.
Sanchez, Willian,?... Straszna nowina!
To nie transfer tylko kpina!...
Mou mijam zaś z daleka,
Bo nie lubię, gdy kto szczeka!
Komu zechcę, to dam radę!
Zaraz za ocean jadę
I nie będę Brendziem chyba,
Jak nie przekonam do siebie FSG chyba!
I tak przez dzień boży cały
Zuch nasz trąbi swe pochwały,
Aż raz usnął gdzieś na Anfield
Wtem się budzi niespodzianie.
Patrzy, a tu jakieś menadżerskie zwierzę
wymarzone trofea Brandzia bierze.
Jak nie zerwie się na nogi,
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!
Pędzi jakby chart ze smyczy...
- Louis, Jose, Arsene! - krzyczy.
- Arsene?... - ktoś się zapyta.
- Ach, Van Gaal - diabeł może!... Miał kopyta
Straszne! Trzy czy cztery nogi,
Czerwony trykot ! Przy tym rogi...
- Gdzie to było?
- Tam za bramkami
- Właśnie porwał mi mój notes z transferami
Idzie Kenny, służba cała,
Patrzą... a tu bańka mała
Mydlana bańka lata sobie
Jak marzenie o koronie!...