Rodgers: Miasto ma dług u Stevena
Brendan Rodgers jest przekonany, że Liverpool, jako miasto, musi mieć u Stevena Gerrarda ogromny dług wdzięczności. Menedżer The Reds składa wyrazy uznania dla wieloletniego kapitana drużyny.
Rodgers przyznaje, że osiągnięcia Gerrarda i jego wpływ na miasto przez ostatnie dwie dekady jest niczym w porównaniu do oddania jakim obdarzył klub.
- Zapytałem mój sztab, żeby opisali Stevena jednym słowem. Ja opisałbym go słowem "Liverpool" - powiedział Rodgers.
- Nie tylko Liverpool jako klub piłkarski, ale Liverpool jako miasto. To taki rodzaj faceta, który niezwykle troszczy się o swoich ludzi.
- On kocha to miasto. Miał wiele okazji do przeniesienia się do bardziej modnych klubów, ale on zawsze wybierał Liverpool na swój dom.
- To jego miejsce, to ludzie, których kocha. Dorastał tutaj i grał tylko dla klubu, któremu zawsze kibicował.
- Dał temu miastu więcej, niż wszyscy politycy zasiadający w radzie miasta. Lokalne szpitale, organizacje charytatywne. Wykonuje kawał dobrej roboty.
- Jeśli miałbym opisać Gerrarda, powiedziałbym "Liverpool". Jest wspaniałym symbolem dla mieszkańców i prawdziwą ikoną klubu.
Rodgers przyznaje, że odejście Gerrarda pozostawi ogromną, pustą przestrzeń. Na boisku i poza nim.
- Będę za nim tęsknił.
- Przez ostatnie trzy lata zagrał pod moją wodzą w wielu spotkaniach. W pierwszym sezonie 42 mecze, w zeszłym 39, a w tym uzbierał już 38 występów. Te wyniki pokazują, jak wartościowym i istotnym jest dla mnie piłkarzem.
- Będę tęsknił za nim, jak za przyjacielem, bo nawiązaliśmy w tym czasie silną więź. Obaj chcemy, żeby ten klub zwyciężał. Nie raz udowodnił, że jest jednym z nielicznych piłkarzy na światowym poziomie, którzy biegają po naszych boiskach treningowych.
- Każdego pojedynczego dnia miałem okazję z nim pracować, poznać go. Od zawsze podziwiałem go jako piłkarza, a kiedy zyskałem okazję, żeby z nim porozmawiać i zbliżyć się do niego, wiedziałem, że to wyjątkowy człowiek. Będzie mi go brakowało.
- Kiedy odejdzie, pozostawi po sobie wielką dziurę. Nie można go zastąpić w stosunku 1 do 1, ale będziemy musieli iść na przód jako zespół i jako klub.
Chcemy zakończyć sezon w wielkim stylu
Pożegnanie Gerrarda stało się najważniejszym wydarzeniem ostatniego meczu w sezonie na Anfield. Liverpool pozbawił się już szans na awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jednak Rodgers zapewnia, że w drużynie nie panuje jeszcze atmosfera rozluźnienia i każdy chce zakończyć sezon w dobrym stylu.
- Nastawienie wszystkich zawodników i Stevena na treningu jest najwyższej klasy.
- Bardzo przyjemnie się z nim pracuje, bo nie ma znaczenia jakie wyzwanie nas czeka, on zawsze daje z siebie sto procent i motywuje resztę składu.
- Steven chce się uczyć i chce być jeszcze lepszy. Doskonale wie, że może to osiągnąć tylko poprzez ciężki trening.
- Nastroje są bardzo dobre. Jesteśmy skoncentrowani tylko na Crystal Palace i chcemy wygrać ten mecz.
- Nasze przygotowanie nie będą wszczególne. Mamy świadomość wyjątkowości tego meczu, ale Steven nie lubi być w centrum zainteresowania. Wszyscy na niego patrzą, bo to klasowy zawodnik. Nikt inny nie chce wygrać tego meczu bardziej niż on.
- Palace to dobry zespół, szczególnie na wyjazdach. Będziemy przygotowani na ich mocne strony. Są zagrożeniem, gdy kontratakują.
- Alan Pardew wykonał kawał dobrej roboty. Nie jestem tym zaskoczony, bo wcześniej wykonywał świetną pracę w Newcastle. Przybył do Palace i ich odbudował.
Rodgers odmówił komentarza na temat potencjalnego zastępstwa Gerrarda w przyszłym sezonie. Kapitan zwrócił uwagę właścicieli na to, że klub potrzebuje sprawdzonej jakości, a nie juniorów z potencjałem.
- To nie jest dobry dzień na rozmowy o polityce transferowej. O tym kogo sprowadzimy, a kogo nie.
- Dziś jest dzień, w którym powinniśmy złożyć hołd dla kariery fenomenalnego zawodnika.
Komentarze (2)