BR: Brakuje liderów i jakości
Brendan Rodgers przyznał, że Liverpoolowi brakuje zarówno jakości, jak i liderów. Menedżer the Reds stwierdził, że fani na Anfield mają prawo być sfrustrowani po trudnym sezonie.
The Reds nie zdołali zwyciężyć w ostatnim meczu Stevena Gerrarda na Anfield, gdzie w sobotę polegli z Crystal Palace 3:1. Był to kolejny dowód na to, że zawodnicy Rodgersa - podobnie jak w starciach z United, Arsenalem i Aston Villą w półfinale Pucharu Anglii - nie potrafią dorównać oczekiwaniom przy okazji ważnych spotkań.
To będzie trzeci sezon z rzędu, kiedy klub opuszcza bardzo ważny, wpływowy gracz - po Jamiem Carragherze i Luisie Suárezie przyszła pora na Gerrarda. Rodgers przyznał, że w kwestii przywództwa powstała spora wyrwa w kadrze.
- Musimy znaleźć na to receptę. Drużyna traci ogromnie doświadczonego zawodnika, który potrafił dowodzić grą na boisku i jest fenomenalnym piłkarzem. Jestem jednak przekonany, że uda nam się wypełnić lukę po Gerrardzie. Steven miał wielki wpływ na atmosferę w szatni, był prawdziwą gwiazdą. Oczywiście będzie nam tego brakować, ale potrzebny będzie nam zawodnik, który będzie wstanie pociągnąć drużynę do zwycięstwa w najważniejszych spotkaniach.
- Wierzę że w przyszłym sezonie znajdziemy takiego gracza. Mamy piłkarzy o świetnym charakterze, jeśli dodamy do tego trochę jakości możemy odnieść sukces. Potrzebny nam groźny napastnik, ponieważ to jest obecnie naszą piętą achillesowa, spójrzcie tylko na nasz dorobek bramkowy. Musimy lepiej wykańczać nasze sytuacje, do zdyscyplinowanej obrony należy dołożyć kreatywność w ofensywie.
- Słuchajcie, ja rozumiem frustrację fanów Liverpoolu w tym sezonie, przecież rok temu mieliśmy niesamowitą kampanię. Tymczasem od pierwszej kolejki obecnego sezonu oni gry na tamtym poziomie nie uświadczyli. Jako kibic chcesz przybyć na stadion i widzieć dobrą drużynę, drużynę która wygrywa i gra w dobrym stylu - nam tego brakowało.
- Z mojej perspektywy to ogromne wyzwanie, fani oczekują stałego rozwoju drużyny. Naszym zadaniem latem jest znalezienie nowych graczy, którzy stworzą różnicę na boisku.
- W tym klubie jest wiele słynnych numerów - powiedział Rodgers o brzemieniu jakie może spocząć na kolejnym zawodniku, który wystąpi z numerem osiem w Liverpoolu - Mamy numer siedem i dziewięć, oba z nich należały do legend. Steven nosił ósemkę przez wiele lat, ale my w przyszłym sezonie musimy przede wszystkim skupić się na postępie jako drużyna.
Rodgers nie zgodził się ze stwierdzeniem, że być może piłkarze Liverpoolu byli przytłoczeni pożegnaniem Gerrarda z Anfield. Jako przyczynę porażki wskazał złą grę w obronie - Liverpool po raz szósty w tym sezonie stracił ponad dwa gole.
- Zawodnicy nie byli zdeprymowani. Pierwszą połowę zaczęliśmy całkiem nieźle, zdobyliśmy gola, lecz momentami graliśmy słabo w obronie. Być może brakuje nam nieco doświadczenia, ale mimo wszystko musimy bronić dużo lepiej. W drugiej połowie daliśmy sobie łatwo strzelić bramki i wyglądaliśmy bardzo nerwowo z tyłu. Nie byliśmy kolektywem.
- Oczywiście podziękowanie Stevenowi było bardzo ważne, ale przede wszystkim był to mecz ligowy, który chcieliśmy wygrać. Jesteśmy mocno zawiedzeni że tak się nie stało.
Komentarze (19)
Liderzy wg pana Rodgersa: Lallana=Lovren; jakość: Lallana, Lovren. To jest to co pan perdzielił przec cały rok. Co się nagle stało?
Proszę do roboty! Austin, Delph, Puncheon, Ings, Berahino. W 150-200 mln można się zmieścić.
Niestety...
Żeś się chłopie zaorał.
Rodgers ma rozdwojenie jaźni albo dobrego dilera.
Podaje tak skrajne informacje w tak krotkim czasie.
Zrob wszystkim przyjemnosc i idz do City, moze chociaz zniszczysz inny klub
Już widzę jak każdy z was będąc na jego miejscu, prowadząc topową drużynę i prawdopobobnie wierząc w swoje umiejętności, wychodzi na konferencje prasową i mówi: jestem przeciętniakiem, dzisiaj podam się do dymisji. Na bank! Wszyscyście tacy honorowi, że aż żal patrzeć, jednak obowiązkowa służba wojskowa to chyba była dobra rzecz, bo same panienki dookoła, lament jak na pogrzebie.
Jak już to sam jesteś idiotą broniąc trenera, który nie broni się wynikami i masz zdziwko, że to się innym nie podoba. Rodgers powiedział, że drużyna nic nie gra od pierwszej kolejki. Skoro to widzi i jest taki bystry jak sądzisz to czemu tego nie zmienił? Nie potrafił? Nie miał zawodników? Ktoś inny wybierał mu skład? Robił za niego durne zmiany? Ktoś inny trenuje zawodników? To nie jest selekcjoner ale trener i on ma na treningach poprawiać słabe strony zawodników i wyćwiczyć skuteczne schematy gry. Nie zrobił tego i raczej nie potrafi. Podnosił morale pieprząc głupoty co tydzień tak? Czemu nie podnosił morale inaczej niż pustymi słowami, które pewnie samych zawodników już drażnią. Kit wciskać można łatwo. Gorzej robić co się obiecuje.