Aldo: Potrzebna transparentność
W swojej najnowszej kolumnie John Aldridge zwraca uwagę na fakt, iż komitet transferowy powinien cechować się większą przejrzystością działania. Według byłego napastnika fani powinni wiedzieć kogo winić za niepowodzenia.
Nachodzącego lata Liverpool potrzebuje większej jawności w działaniu komitetu transferowego, a następnie powinni zakontraktować piłkarzy, którzy są potrzebni drużynie. Kibice często mnie o to pytają, ale mam tutaj trudny orzech do zgryzienia. Zawsze starasz się trzymać stronę klubu i ludzi w nim pracujących, ale uważam, że fani zasługują na wyjaśnienia jak to wszystko działa.
Lata temu struktura była jasna. Był menedżer, prezes, sekretarz i szef skautów. W tamtych czasach menedżer razem z szefem skautów osobiście oglądali danego piłkarza. Menedżer wtedy mówił: "chce go". I tyle, teraz wygląda na to jakby nikt nie rozumiał jak działa obecny mechanizm. Może to amerykańskie metody? Jednak futbol nie funkcjonuje w taki sposób.
Ciągle słyszę, że działania komitetu muszą być bardziej jawne, aby w razie porażki wskazać odpowiedzialne osoby a nie wytykać menedżera palcami. Kto w komitecie jest odpowiedzialny za co? Po mizernym minionym sezonie, doprowadzili wszystkich fanów do wściekłości. Nieważne czy wyskoczyłem na piwko w Liverpoolu czy gdzieś indziej, ludzie podchodzą do mnie i pytają się: "Aldo o co chodzi?" Mogę jedynie odpowiedzieć, że nie mam pojęcia. Rozumiem ich punkt widzenia, że powinniśmy się dowiedzieć kto ponosi winę.
Wszyscy wiemy jak wygląda sytuacja w innych klubach. Słyszymy, że po części opierają się na statystykach, ale jeżeli ktoś nie wywiązuje się ze swojej pracy nie powinien uciekać od odpowiedzialności. Sprowadziliśmy wielu piłkarzy za sporą gotówkę, więc jeżeli okażą się niewypałami ktoś powinien podnieść rękę, ponieważ obecnie całe szambo spływa po Brendanie Rodgersie.
Czy to jego wina? Tego nie wiemy.
Brendan powinien być rozliczany za tych graczy, których on chce. Potrzebujemy dwóch dużych transferów, przez które ludziom pospadają buty z wrażenia. Zasługujemy na to bo jesteśmy jednym z największych klubów na świecie. Pragnę, aby postronne osoby mówiły: "Wow, spójrzcie na to. Liverpool znowu wrócił do gry". Nie chcemy już piłkarzy z potencjałem, nie możemy stać się klubem, który zasila inne. Tak się dzieje, gdy wciąż nabywasz młodych graczy.
Będą grali dla nas przez parę lat, a jak się nie dostaniemy do Ligi Mistrzów odejdą. Sytuacja z Raheemem Sterlingiem będzie się powtarzać. Zaprezentują się dobrze po czym zostaną podebrani przez inne drużyny.
Liverpool musi uważać. Jesteśmy na zakręcie, a latem odchodzi Steven Gerrard. Model będzie musiał zostać odrobinę zmieniony. Jeżeli zdecydują się dawać tygodniówki na poziomie 150-200 tys. funtów tygodniowo to załamią system płacowy. Według mnie nie możną ciągle kupować młodych zawodników. Musimy dostać się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie albo możemy zacząć poważnie się martwić.
Wszystkie wielkie nazwiska opuściły Anfield
W klubie nie ma już dużych nazwisk. Steven Gerrard odchodzi a Jamie Carragher i Luis Suarez pożegnali się z drużyną na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Z całym szacunkiem do piłkarzy, którzy zostali w zespole, nie są w tej samej kategorii. Przez wiele lat łączyliśmy również scouserską tożsamość z graczami światowej klasy, których każdy znał. Nie zostało nam ani jedno ani drugie.
Emre Can wyróżnia się na tle grupy. Uważam, że od nowego sezonu powinien występować w pomocy. Ma tylko 21 lat i może być prawdziwym diamentem. Osobiście uważam, że będzie dalej się rozwijać i stanie się naprawdę ważnym graczem w świecie futbolu.
Chcę być sprawiedliwy dla Dejana Lovrena i Lazara Markovica, którzy kosztowali razem 40 milionów funtów, ale w najlepszym przypadku byli tylko przeciętni. Alberto Moreno zrobił krok w tył, ale jest młody i można pokładać w nim nadzieję. Zawsze jest okres na przystosowanie się do nowego miejsca. Należy dać im taryfę ulgową zawłaszcza, że są jeszcze bardzo młodzi.
Rickie Lambert nie występował zbyt często, ale zapłaciliśmy za niego tylko 4 miliony, więc jak odejdzie to mamy szansę zwrotu inwestycji.
Naszym głównym celem powinien być Christian Benteke. Zna Premier League, a w ostatnich 13 spotkaniach zdobył 13 bramek. Następnie pomocnik z najwyższej półki - światowej klasy. Karkołomne zadanie biorąc pod uwagę, że nie zagramy w Lidze Mistrzów. Trudne zadanie i ważne okno transferowe.
Nie byliśmy w stanie naprawić błędów
Sobota była bardzo emocjonalna dla Stevena Gerrarda. Ostatecznie cały dzień był poświęcony jego osobie. Nasz występ nie był dla mnie zaskoczeniem. Nie mamy jak zdobywać goli. W pewien sposób nie było źle, ponieważ i tak nie załataliśmy naszych największych braków i cały czas widać na czym stoimy.
Crystal Palace zasługiwało na wygraną, przez cały czas stanowili większe zagrożenie. Posiadali odpowiednią siłę i szybkość, a Yannick Bolasie i Jason Puncheon przejęli całe widowisko. Za wyjątkiem bramki Adama Lallany znowu nasza ofensywa była bez wyrazu. Całą resztę trzeba szybko wymazać z pamięci.
Spodziewałem się większego zaangażowania dla Stevena Gerrarda
Miałem większe oczekiwania wobec naszych graczy. Nie ma większej motywacji niż skoczenie w ogień za swoim kapitanem, który zrobiłby to samo dla drużyny. Dużo to mówi o naszych piłkarzach. Nie podoba mi się również, że jesteśmy na szczycie tabeli Fair Play.
Musisz dawać się siebie wszystko i nie bać się pewnych rzeczy. Nie chcę teraz przesadzać, ale czasami sprawiamy wrażenie jakbyśmy nie byli odpowiednio zaangażowani. Jeżeli zaliczymy wpadkę ze Stoke i spadniemy na siódme miejsce to nasza przygoda z Ligą Europejską zacznie się już w lipcu. Wstyd.
John Aldridge
Komentarze (12)
Mówimy o wielkich transferach i rzucamy Benteke. Niestety, ale nawet jakby okazał się strzałem w dziesiątkę, to nie będzie to wielki transfer, no chyba, że stawiamy to w kategorii transfer odpowiedni na Liverpool.
Załatawiamy miliony umów z młodzikami, ale Arsenal brnął w podobny sposób i listę trofeów ma tak wielką jak ilość stopni na Antarktydzie. Chociaż patrząc na nas w ciągu ostatnich lat, to synoptycy raczej przewidują poważne zamrożenie gabloty. Hibernacja Liverpoolu będzie trwała w najlepsze, chyba, że ktoś wreszcie coś z tym wszystkim zrobi.
Jeśli chodzi natomiast o pokazanie winnych dupiatych transferów, to nic to nie da poza tym, że będzie na kogo pluć jadem. Trzeba ich wyrzucić, zwolnić, zmienić kierunek bo to, że krzyczymy Rodgers Out nie znaczy, że on rzeczywiście odejdzie. Także każdy raczej wie, że komitet jest zły, ale to czy siedzi w nim XXX czy bardziej znany X z nazwiska nic nie zmienia.
Lato znowu będzie gorące. Szkoda, że raczej gorące we wkurwienia niż w radość. Pożyjemy, zobaczymy, trenera i tak nie zmienimy.