McAllister: Możemy to uczynić
Gary McAllister uważa, że po rozczarowującej kampanii 2014/2015, Liverpool na poważnie włączy się do rywalizacji o miejsce w TOP 4 w nowym rozdaniu Premier League. The Reds miniony sezon zakończyli na 6 pozycji tabeli, kończąc rozgrywki bolesną porażką 1:6 ze Stoke.
Szkot wie, że w futbolu wiele rzeczy może się zmienić w krótkim odstępie czasu, dlatego nie widzi przeszkód, by Liverpool znów walczył o najwyższe cele w lidze.
- Wszyscy pamiętają, że kilkanaście miesięcy temu Liverpool był o krok od zdobycia mistrzowskiego tytułu - powiedział McAllister.
- Z odpowiednimi wzmocnieniami jestem przekonany, że chłopcy znów mogą skutecznie walczyć o miejsce w pierwszej czwórce.
James Milner, Danny Ings, Adam Bogdan i Joe Gomez to pierwsze transfery Liverpoolu w letnim okienku transferowym.
- To bardzo doświadczony zawodnik - mówi Gary o byłym piłkarzu Manchesteru City.
- Sądzę, że to bardzo dobry wybór Liverpool. Każdy klub z czołówki Premier League chciałby w swoich szeregach takiego piłkarza. Drużyny, które zapewniły sobie udział w Champions League przyjęłyby go z otwartymi ramionami.
- To świetny gracz, potrafiący występować na 3-4 pozycjach. Jest doświadczony i z pewnością pomoże Liverpoolowi.
McAllister był wielkim zaskoczeniem, gdy w wieku 35 lat przeniósł się na Anfield z Coventry City. Historia pokazała jednak, że Gerard Houllier miał nosa do Szkota. Liverpool w sezonie 2000/2001 zdobył Puchar Ligi, Puchar Anglii, a także Puchar UEFA.
Gary uważa, że boiskowe obycie Milnera będzie niezwykle przydatne młodej szatni the Reds.
- Brendan nie posiada zbyt doświadczonego zespołu. Potrzeba tam takiego zawodnika jak James, który był z reprezentacją mundialu, czy Mistrzostwach Europy. Radzenie sobie z presją to jego atut.
- James przede wszystkim pragnął regularnych występów, a nie miał tego w City. Chciał zmienić otoczenie, a historia i tradycja Liverpoolu tylko pomogła mu w decyzji.
McAllistera cieszy również sprowadzenie z Burnley Danny'ego Ingsa.
- To dobry ruch Liverpoolu. Strzelał dużo bramek w the Championship, a także poradził sobie po awansie, trafiając w najwyższej klasie rozgrywkowej. Danny wykonał kolejny krok naprzód w swojej karierze. Ma już duże umiejętności i jest groźnym snajperem - podsumował.
Komentarze (0)