Kennedy: Musimy zatrudnić Clyne’a

Allan Kennedy, dwukrotny zdobywca Pucharu Europy, chciałby widzieć gwiazdę Świętych na Anfield. Kennedy wierzy, że Nathaniel Clyne to piłkarz, którego Liverpool po prostu musi kupić.

Boczny obrońca Southampton jest jednym z letnich celów transferowych Liverpoolu. Oferta klubu opiewająca na 10 milionów funtów została jednak odrzucona.

Alan Kennedy, legenda The Reds, grał jako lewy obrońca – doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czego oczekuje się od bocznego defensora na Anfield.

– Clyne jest bardzo dobry. Wszyscy widzieliśmy, jak świetnie grał w meczu Liverpoolu z Southampton na Anfield w zeszłym sezonie. To on strzelił bramkę dla gości – powiedział Kennedy.

– On ma w sobie coś, co sprawia że wszyscy go doceniają. Potrzebujemy takiego gracza.

– Jeżeli doszliśmy do wniosku, że Manquillo nie sprawdza się w klubie, a Glen Johnson odszedł, logicznym posunięciem byłoby pozyskanie najlepszego dostępnego piłkarza. Takim z pewnością jest Nathaniel Clyne.

W zeszłym sezonie Liverpool testował na prawej obronie ośmiu piłkarzy, w tym Emre Cana, który pokazał się z dobrej strony w reprezentacji Niemiec na mistrzostwach Europy U-21.

Kennedy chciałby widzieć Cana grającego w środku pola. Twierdzi również, że drużyna powinna znów zacząć grać czterema obrońcami.

– Byłbym zadowolony, gdyby Liverpool powrócił do grania czterema obrońcami. Emre Can powinien zająć miejsce w środku pola zwolnione przez Stevena Gerrarda – powiedział Kennedy.

Clyne byłby piątym nabytkiem Liverpoolu w tym oknie transferowym. Zespół zasilili już James Milner, Danny Ings, Adam Bogdan i Joe Gomez.

Kennedy uważa, że zatrudnienie Milnera i Ingsa to dobre posunięcie klubu.

– Rodgers sprowadził Jamesa Milnera i Danny'ego Ingsa. Obaj są świetnymi piłkarzami – dodał były obrońca Liverpoolu.

– Wiemy, czego możemy oczekiwać od Milnera. To uczciwy piłkarz chcący grać na wysokim poziomie. Sprawdzi się na każdej pozycji, na której zostanie wystawiony.

– Ings to młody talent, który chce zrobić dobre wrażenie. Od początku sezonu będzie jednak musiał dać z siebie wszystko, jako że możemy nie mieć alternatywy na pozycję wysuniętego napastnika, którego zadaniem będzie regularne strzelanie bramek.

– Wszystko zależy od Daniela Sturridge'a, jego kontuzji i tego, ile czasu zajmie mu powrót do zdrowia.