Allen: Zawiedliśmy kibiców i trenera
Joe Allen uważa, że w poprzednim sezonie drużyna Liverpoolu zawiodła kibiców, menedżera, zarząd, a także samych siebie. Przedsezonowe przygotowania odegrają kluczową rolę podczas zbliżającej się kampanii.
Brendan Rodgers znalazł się pod ogromną presją, po tym jak jego zespół poniósł druzgocącą klęskę, w przegranym 6:1 pojedynku ze Stoke.
Nie da się ukryć, że porażka z Aston Villą w półfinale FA Cup podcięła skrzydła the Reds. W kolejnych 9 spotkaniach podopiecznym Rodgersa udało się zdobyć jedynie 5 punktów.
Pomimo nieudanego sezonu właściciele FSG zdecydowali, że menedżer Czerwonych zachowa swoją posadę.
– Nasi zawodnicy są lojalni, oraz biorą odpowiedzialność za swoją grę – powiedział Joe Allen.
– Zawiedliśmy kibiców, menedżera, sztab szkoleniowy, oraz samych siebie.
– Teraz wszystko zależy od nas. Chcemy wrócić na wysoki poziom gry i wierzymy, że uda nam się to osiągnąć.
– Początek poprzedniego sezonu był dla nas rozczarowujący. Dopiero w grudniu zaczęliśmy grać na miarę oczekiwań.
– W ostatnich dwóch miesiącach znowu zawaliliśmy. Obniżenie standardów i jakości gry boli najbardziej.
– Kiedy znajdziesz się na samym dnie, jak my po meczu ze Stoke, wtedy wakacje ciągną się w nieskończoność. Staramy się powrócić do dawnej formy oraz zadowolić kibiców.
Allen wyjawił, że przez pewien czas był przytłoczony wydarzeniami minionego sezonu.
Pomocnik the Reds uważa, że nowi zawodnicy, oraz zmiana sztabu szkoleniowego wpłynie bardzo korzystnie na jakość gry Liverpoolu.
– Nie jest łatwo pogodzić się z porażką taką jak ta. Staramy nie myśleć o tym co było i skupić się na przygotowaniach do nadchodzącej kampanii. Przed nami jeszcze wiele pracy.
– To co stało się pod koniec poprzedniego sezonu może być dla nas dodatkowym bodźcem. Miejmy nadzieję, że zaczniemy odnosić sukcesy.
– Po założeniu koszulek i wyjściu na boisko nie potrzebujemy dodatkowej motywacji.
– Przedsezonowe przygotowania z nowym sztabem szkoleniowym są nieco inne. Podoba nam się ten styl. Wszyscy pracują bardzo ciężko, aby osiągnąć upragniony sukces.
Joe Allen zagrał w drugiej połowie wtorkowego pojedynku z Thai All Stars w Bangkoku. Drużyna the Reds rozgromiła rywali 4:0.
Gdy powróciłem do gry poczułem się wspaniale. Na trybunach panowała znakomita atmosfera. Każdy z nas dostał 45 minut, aby pomóc drużynie.
– Nie grałem nigdy w podobnych warunkach. Gdy wszedłem na drugą połowę oniemiałem z zachwytu.
– Po przerwie zaczął padać intensywny deszcz. Na murawie zrobiło się bardzo ślisko i grało nam się dużo ciężej. Na szczęście zdaliśmy dobrze ten egzamin i skupiamy się teraz na pojedynku w Brisbane.
Komentarze (1)