Ings: Dlaczego pasuję do Liverpoolu
Danny Ings jest przekonany, że jego styl gry stworzy pomocnikom Liverpoolu mnóstwo okazji do pokazania swoich umiejętności. 23-latek zdążył już pokazać swoje klasyczne podejście do roli napastnika podczas tournée po Tajlandii, Malezji oraz Australii.
Jego pierwsza bramka od momentu przeprowadzki do Liverpoolu była efektem błyskawicznego ruchu za plecy obrońców Adelaide United. Anglik popisał się spokojem w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem i posłał piłkę do siatki.
Według Ingsa właśnie taka gra napastników może przynieść drużynie ogromne korzyści.
- Po kontuzji kolana mnóstwo czasu na treningach poświęcałem trenowaniu szybkości i mobilności - powiedział Ings w wywiadze przeprowadzanym przez Robbiego Fowlera.
- Odkryłem, że częste wbieganie za linię obrony jest niezwykle skuteczne, nawet na poziomie Championship. W momencie, w którym obrońca na chwilę traci koncentrację taki ruch potrafi być zabójczy.
- Jeżeli ktoś jest w stanie rozciągnąć linię obrony, a za plecami masz kogoś kto potrafi wypatrzyć ruch bez piłki, możesz stanowić skuteczną drużynę.
- Jest to jedna z rzeczy, których nie mogę się doczekać.
Ings jest przekonany, że we współczesnym futbolu wciąż jest miejsce dla piłkarzy takich jak on, pomimo tego, iż należy do "wymierającego gatunku" jak określił to Robbie Fowler.
- Dzisiejsza piłka pełna jest zawodników, którzy uwielbiają być przy piłce. Ja jednak uważam, że można mieć duży wpływ na grę nie mając częstego kontaktu z futbolówką.
- Drużynę może ogarnąć frustracja, kiedy nikt nie jest w stanie stworzyć przestrzeni dla kreatywnych zawodników, dlatego zawsze staram się pracować nad swoją grą bez piłki.
Komentarze (5)