McAllister: Skład jest pełen talentu
Gary McAllister, który każdego ranka obserwuje treningi w Melwood, ma możliwość aby dokładnie przyjrzeć się każdemu piłkarzowi. Popularny Szkot otrzymał posadę trenera pierwszej drużyny w zeszłym miesiącu.
McAllister dołączył do Seana O'Driscolla i Pepijna Lindersa, aby razem tworzyć przebudowany sztab szkoleniowy Brendana Rodgersa.
Jednym z zadań byłego pomocnika The Reds jest przekazywanie młodszym piłkarzom doświadczenia, które zdobył podczas swojej owocnej kariery w angielskiej piłce.
Jeden ze współtwórców sukcesu z sezonu 00/01 widzi jednak swój obowiązek jako obopólną korzyść, zarówno dla siebie jak i jego podopiecznych.
- Każdego ranka kiedy wszyscy zbierają się przed rozgrzewką, mam okazję aby dostrzec siłę, szybkość i spryt jaką mamy w drużynie - powiedział w wywiadzie dla Liveproolfc.com.
- Mamy w zespole wspaniałą grupę zawodników, ponieważ każdy z nich jest w stanie zaoferować coś innego.
- Możemy stać się niezwykle nieprzywidywalni w tym sezonie. Jeżeli uda się nam sprawnie połączyć różnorodność z poświęceniem ta kampania może być czymś wyjątkowym.
McAllister powiedział więcej o swojej roli w drużynie.
- To całkiem oczywiste, że na czele wszystkiego stoi Brendan. Jest trenerem, kocha swoją pracę i bardzo angażuje się w każdy trening.
- Jest tu Sean O'Driscoll, którego miałem okazję poznać wcześniej. Kiedy prowadziłem Leeds przegrałem w finale play-offów z prowadzonym przez niego Doncaster. To bez wątpienia świetny fachowiec, a w sztabie znajduje się również Pepijn Linders, który jest fantastycznym młodym trenerem.
- W związku z tym, iż znacznie więcej czasu spędziłem na boisku niż w roli trenera, staram się służyć poradami każdemu piłkarzowi.
Kilka pierwszych dni po powrocie do drużyny to dla McAllistera prawdziwy młyniec.
Rozmowa z trenerem zaskutkowała ofertą, po przyjęciu której 50-latek wybrał się wraz z drużyną na tournée.
- Szczerze mówiąc wszystko stało się w mgnieniu oka - wspomina z radością McAllister.
- Dostałem wiadomość od Brendana i przyjechałem do Melwood. Następnego dnia podpisałem kontrakt, dostałem wizę, a kilka dni później byłem w Brisbane z resztą drużyny.
- Podczas tournée zagraliśmy kilka dobrych meczy i mieliśmy okazję poczuć niesamowite wsparcie kibiców.
- To był bardzo wyczerpujący okres, ale powrót do Melwood jest czymś wspaniałym. Kazdy niezwykle ciepło przywitał mnie w drużynie.
- Ważniejsze jednak jest to, że nowi piłkarze otrzymali konieczne wsparcie od resztu zespołu. Każdy z nich zadomowił się w zespole bardzo szybko.
Reakcja fanów na zatrudnienie McAllistera obrazuje szacunek dla niezwykle ważnej postaci w drużynie Gerarda Houlliera. Podobnym uczuciem szkot darzy fanów i był to jeden z powodów, dla których zdecydował się na powrót do Liverpoolu.
- Fani są niesamowici. Spędziłem w klubie tylko 2 sezony, ale miałem dużo szczęścia, bo oba były niezwykle udane. Miałem z fanami niezwykły kontakt.
- Nigdy nie zapomnę szacunku i wsparcia jakie tutaj otrzymałem. Wydaje mi się, że dlatego przybyłem tutaj bez zastanowienia - chciałem się odwdzięczyć.
Komentarze (0)