BR: Dobrze, że nie zmieniłem Cou!
Boss the Reds był pełen dumy podczas pomeczowej konferencji prasowej. Fenomenalne trafienie Philippe Coutinho dało zwycięstwo podopiecznym Rodgersa, jednak sam menedżer przyznał, iż był bliski ściągnięcia Brazylijczyka z placu gry.
Filigranowy pomocnik zapewnił Liverpoolowi pierwsze trzy punkty w sezonie 2015/2016 na zaledwie cztery minuty przed końcem meczu.
Rodgers był bliski wpuszczenia na plac gry Danny'ego Ingsa w miejsce Coutinho, który po turnieju Copa America rozegrał zaledwie jeden sparing.
- Bardzo poważnie rozważałem ten ruch. Stoke przycisnęło nas w ostatnich 15 minutach, a Glen Johnson zyskiwał coraz więcej przestrzeni. Zdecydowaliśmy się zatem przesunąć Cou ze środka boiska na lewą flankę.
- Do końca walczyliśmy o wygraną w związku z czym szukałem odpowiedniej zmiany. Mieliśmy plan wprowadzenia do gry Ingsa.
- Po zdobyciu bramki wszystko się zmieniło. Cieszę się, że zostawiłem go na boisku!
- Phil pokazuje wielką klasę jak na tak młodego gracza. Trenuje zaledwie od trzech tygodni i nie osiągnął jeszcze optymalnej formy.
- To była piękna akcja w jego wykonaniu. Wygrana po takim trafieniu ma szczególne znacznie.
Nie tylko Rodgers docenił kunszt Brazylijczyka. Fani the Reds, którzy udali się na dzisiejsze spotkanie odśpiewali serenadę na cześć swojej gwiazdy.
- Każdy widział radość na ich twarzach po końcowym gwizdku. Wrócą do domu z podniesionymi głowami.
- Minimum, którego wymagają nasi kibice to wysiłek i przywiązanie. Dzisiaj wszystko to zobaczyli, w związku z czym mogą być dumni z drużyny. Odnieśliśmy cenny triumf i możemy skupić się na Bournemouth.
Rodgers nie krył również radości z postawy czterech nowych zawodników, którzy wybiegli na mecz w podstawowej jedenastce oraz wprowadzonego z ławki rezerwowych Roberto Firmino.
- Piłkarze, którzy do nas dołączyli zdecydowanie mają odpowiedni charakter.
- Wystarczyło spojrzeć na Benteke. Mówiono, iż jego gra opiera się tylko na długich podaniach tymczasem dzisiaj pokazał klasę. Dobrze ustawiał się do gry i poruszał na boisku, do tego dołożył siłę, moc oraz ogromne zdolności w powietrzu. Oczywiście są to cechy, które już wcześniej okazywał, lecz warto docenić jego wysiłek.
- Zaledwie 18-letni Joe Gomez całkiem nieźle poradził sobie z doświadczonym Waltersem i wyniósł z tego spotkania cenną wiedzę.
- Nathaniel Clyne oraz James Milner również zaprezentowali kawał dobrego futbolu.
- Piłkarze z ławki rezerwowych wspierali swoich kolegów. W tej drużynie jest wielu jakościowych zawodników, co udowodnili na murawie.
Dzisiejsze spotkanie ze Stoke nie obyło się bez wspominania ostatniej bardzo dotkliwej porażki 6:1, jedenaście tygodni temu.
- To był tylko jeden mecz, mówiłem o tym już wcześniej. Coś podobnego nie przydarzyło się nam odkąd prowadzę ten klub.
- Zdaję sobie sprawę z wagi tej porażki, lecz musieliśmy o niej zapomnieć i iść dalej.
- Naszym zadaniem była poprawa organizacji obrony i zwiększenie pressingu. Znamy swoje możliwości. Odnieśliśmy bardzo istotne zwycięstwo.
- Mecze na tym terenie nigdy nie należą do łatwych. Porównując to spotkanie z ostatnim, nie da się ukryć, iż zagraliśmy dużo lepiej i pokazaliśmy kolektyw.
- Dobrze zagraliśmy w defensywie gdyż wiedzieliśmy, że jest to konieczne. Wierzyliśmy w sukces i zdobycie kompletu punktów. Czuję się zdecydowanie lepiej niż jedenaście tygodni temu.
Komentarze (11)
"Piłkarze, którzy do nas dołączyli zdecydowanie mają odpowiedni charakter."
Aa, i co do Gomeza - widać, że chłopak został wrzucony na głęboką wodę. Sporo nerwowych zagrań i błędów, niektórych bardzo niebezpiecznych. Za wcześnie dla niego na grę na tak wysokim poziomie. Ale marne mamy opcje na tej pozycji...