Johnson: Coutinho to magik
Obrońca chwali swojego byłego kolegę z zespołu po zaznaniu goryczy porażki na Britannia Stadium i twierdzi, że w przyszłości Philippe Coutinho może być światowej klasy zawodnikiem.
Johnson nie był zaskoczony faktem, że to właśnie Brazylijczyk stworzył różnicę między drużynami.
- W tygodniu poprzedzającym mecz, mówiłem im, że to właśnie on jest tym, którego trzeba się bać – powiedział. – Dla mnie, będzie jednym z najlepszych na świecie.
- Jest jednym z najmilszych chłopaków w szatni, a dodatkowo to typ gracza, którego potrzebujesz w ostatnich 10 minutach, gdy jesteś przyparty do muru. Potrafi wtedy zagrać właśnie w taki magiczny sposób.
Spotkanie było debiutem Johnsona w barwach Stoke. Były numer 2 w Liverpoolu przyznał, że było to dziwne uczucie zagrać tak szybko przeciwko swoim byłym kolegom.
- Mam tu dużo przyjaciół i spędziłem tu wiele lat z tymi piłkarzami, więc oczywiście miałem mieszane uczucia gdy znów ich zobaczyłem, lecz tym razem musiałem walczyć przeciwko nim – dodał.
- Oczywiście, jestem profesjonalistą, lecz wczorajszego wieczoru, gdy myślałem o meczu, a moi znajomi z Liverpoolu pisali do mnie wiadomości, czułem się dziwnie. Ale taki jest futbol, to nasza praca i gdy słyszysz gwizdek musisz się z tym pogodzić.
Były reprezentant Anglii twierdzi, że został przywitany „jak u siebie w domu” w swoim nowym klubie i wierzy, że jest coraz bliżej pełnej sprawności po nieprzepracowaniu pełnego okresu przygotowawczego.
- Jestem coraz bliżej, ale grałem tylko 90 minut w meczach towarzyskich – powiedział Johnson. – Odczułem to przez ostatnie 15 minut, ale mimo to czułem się dobrze.
- Wszyscy mają wolne w różnych okresach i różne powody, dla których nie mogą grać w spotkaniach przed sezonem. Potrzeba zdecydowanie więcej niż 90 minut w tych spotkaniach, lecz sprawy nie zawsze idą po naszej myśli i nie zawsze można się przygotować idealnie.
- W rzeczywistości, trzeba się starać i zdobywać minuty na boisku. Nawet zagranie dwóch lub trzech spotkań towarzyskich to wciąż nie to samo co pierwszy mecz w Premier League. Wszyscy odczuwają ten mecz.
- To szybka gra, w której wszyscy mają bardzo dobrą kondycję, a publiczność dodatkowo wyciąga z ciebie energię, lecz chcesz się pokazać przez pełne 90 minut. To trudne dla organizmu, lecz po kilku spotkaniach można się przyzwyczaić – zakończył.
Komentarze (10)
zawsze będzie czerwonym gościem, szkoda go trochę że akurat pierwszy mecz trafił mu się przeciwko LFC