Aldo: Wygrana zasługą fundamentów
W swojej najnowszej kolumnie John Aldridge przyznaje, że wygrana nad Stoke jest przede wszystkim zasługą solidnych fundamentów drużyny Liverpoolu.
Zapewnienie sobie wygranej tuż przed końcem spotkania smakuje najlepiej, prawda?
Muszę się przyznać, nie wierzyłem, że mając cztery minuty do końca spotkania możemy wygrać na Britannia Stadium. Nie dostrzegałem jak może paść bramka. Wszystko wskazywało na bezbarwny remis.
Błąd!
Niesamowite uderzenie Coutinho pasowałoby do spotkania każdej rangi. Przeżywaliśmy kolejny dzień, w którym o wygranej decydowała chwila geniuszu lub dekoncentracji obrony. Brazylijczyk w zasadzie do tego momentu nie rozgrywał dobrego spotkania. Brendan Rodgers miał rację przygotowując go do opuszczenia boiska. Na szczęście nie zdążył!
Pomimo tego, że wygraliśmy dzięki momentowi magii, to prawdziwa zasługa wygranej leży w kałuży potu zostawionej na murawie. Gryzienie trawy, ciężka praca i wykonywanie brudnej roboty. To był klucz.
Stoke nigdy nie było miejscem, gdzie można grać w piłkę. Jednak po tym co wydarzyło się w maju, możliwe, że taka brudna wygrana była tym czego Liverpool potrzebował najbardziej. Musieli zakasać rękawy, podnieść rękawice i wywalczyć zwycięstwo. Remis byłby niezłym wynikiem, ale zgarnięcie pełnej puli jest wymarzonym początkiem. Myślę, że wielu piłkarzy odparło również słowa krytyki.
Dejan Lovren był wyśmienity. Miał trudny zeszły sezon i cały czas był w ogniu krytyki, ale byliśmy świadkami jego najlepszego występu w czerwonej koszulce. Wykonał swoje zdanie, zatrzymał Dioufa i udowodnił pokładane w nim zaufanie menedżera. Poproszę, więcej tego samego Dejan.
Uważam, że Nathaniel Clyne był wspaniały w swoim debiucie. Osobiście był moim graczem meczu. W obronie zaprezentował się świetnie, ani razu nie dał się ograć. Piękny debiut dla zawodnika za 12 milionów.
Summa summarum, zachęcający początek. W tym sezonie będą grać lepiej i oczywiście kreować więcej okazji strzeleckich. Jednak kiedy wyjeżdżasz do Stoke, rywalizacja i walka o każdy centymetr boiska to wymagania minimalne. Liverpool je spełnił i jestem pewien, że nasi kibice, którzy udali się na wyjazdowy mecz wracali w dużo lepszych humorach niż po swojej ostatniej podróży!
Obecność Benteke była miła dla oka
Christian Benteke rozegra lepsze spotkania dla Liverpoolu, ale już po pierwszym meczu można zauważyć pewne rzeczy. Ile razy w poprzednim sezonie, gdy zagrywaliśmy piłkę do przodu to nie mieliśmy nikogo kto by o nią powalczył? Ile razy podczas niedzielnego meczu Benteke wygrywał górne piłki? Wychodził zwycięsko z prawie każdej batalii.
Simon Mignolet musi czuć wielką ulgę z tego powodu. Rok temu często wahał się wykopywać piłkę do przodu, ponieważ nie wierzy, że jest to opłacalne. Z Benteke może opuścić głowę i uderzyć z całej siły, bo wie, że jest szansa, aby nie stracić piłki.
Doceniajmy obecności silnego napastnika.
Szansa na nabranie rozmachu
Byliśmy świadkami dziwnego weekendu Premier League. I jeżeli spojrzysz na parę rezultatów to należy stwierdzić, że kolejka ułożyła się po myśli Liverpoolu!
Wygląda na to, że w tym roku liga będzie bardzo zacięta. Chelsea i Arsenal już straciły punkty. Kluczem dla Liverpoolu jest nabranie rozpędu i zdobycie trzech punktów w meczu z Bournemouth. Nie chcesz gonić stawki, nawet na tak wczesnym etapie sezonu. Jeżeli uda się zdobyć komplet punktów w nadchodzących meczach wyobraźcie sobie przypływ pewności siebie przed naprawdę trudnymi spotkaniami.
W sezonie 2013/14 widzieliśmy co może zdziałać udany start, nie obrazimy się za powtórkę, co?
Gomez to perełka
Zawsze staram się być powściągliwy w osądach młodych piłkarzy na wczesnych etapach swojej kariery, ale wszystko wskazuje na to, że Liverpool ściągnął prawdziwą perełkę. Uważnie oglądałem występy tego chłopaka podczas spotkań przedsezonowych i muszę przyznać, że coraz bardziej mi imponuje.
Wywalczył sobie miejsce w składzie na mecz ze Stoke i jego występ w debiucie wskazuje, że w następnej kolejce, również zagra od początku. Na boisku nie zachowuje się jako 18-latek. Jest pewny siebie, zrównoważony. Walka z Jonem Waltersem jest nie lada testem dla młodego obrońcy. Zdarzyło mu się parę błędów, ale ogólnie rozegrał bardzo dobry mecz.
Gomez ma przed sobą wielką przyszłość. Może grać na każdej pozycji w obronie, więc będzie bardzo przydatny dla Brendana Rodgersa. Bez dwóch zdań otrzyma w tym sezonie wiele okazji do gry.
W niedzielę wykorzystał swoją pierwszą szansę.
John Aldridge
Komentarze (9)
W zeszłym sezonie było dwóch silnych napastników. Balo tez wygrywał główki i nawet celnie je zgrywał (w odróżnieniu od Benteke).
Obecność Benteke nieebyła miła dla oka, bo obok Lallany był najsłabszy na boisku.
Wygrana nie oznacza, że mam być ślepy na to co się dzieje w tym klubie i co prezentują sobą poszczególni zawodnicy i trener.
Szczerze mówiąc mnie to irytuje, zawsze byłem pełen optymizmu, nawet za Hodgsona, późnego Geda, późnego Rafy, czy Dalglisha.
Zawsze starałem się bronić i zrozumieć decyzje klubu i menadżerów.
Teraz mam w dupie to tłumaczenie skoro znowu powielane są te same błędy, a otoczenie LFC nakręca się jakby nie wiadomo jak zajebiście było.
Teraz ten rok należy do tego gościa - do Rodgersa - i albo pokażę klasę albo zostanie wypierdolony na zbity pysk. Wolałbym by pokazał klasę bo inaczej zmarnujemy ten sezon.
Też próbowałem tłumaczyć sobie absurdy, które wyczyniał Woy, tak jak tutaj tłumaczy się Bwendana.
No, ale mam tego dość. Ile można?
Rodgers rzeczywiście nie jest topowym menago, a właściciele wybrali go ze względu na brak możliwości najęcia Kloppa ale póki nie mamy tego topowego trenera trzeba to przebrnąć - a mi jest łatwiej choćby z tego powodu, że nie muszę już u nas oglądać takich wirtuozów jak Andy Caroll, Konchesky, Poulsen, transfery wyglądają ok i mam nadzieję mimo wszystko, że Rodgers tego nie spieprzy bo raz, że ostatnio zrobiliśmy dobre transfery, dwa, że w poprzednim roku też był pod tym względem (głównie pod tym) progres, taki Moreno czy Markovic mnie osobiście przekonują i teraz pozostanie głównie problem bogactwa składu aniżeli braku zawodników - tak więc Brendan w tym sezonie nie ma żadnych wymówek. To już nie czas na budowanie drużyny bo o ile w zeszłym sezonie większość kasy była z Suareza o tyle w tym wydatki były większe i na dodatek łącząc te 2 lata wychodzi spora suma, która powinna zapewnić spokojne wejście do TOP 4 i wygranie krajowego pucharu.