BR: Traumatyczne cztery lata

Menedżer Liverpoolu Brendan Rodgers przyznaje, że ostatnie cztery lata były dla niego bardzo trudne. O swoich osobistych problemach opowiada w najnowszej książce Michaela Calvina będącą swoistą biografią Bossa z Anfield.

Książka Calvina "Living On The Volcano" (nie ukazało się jeszcze polskie wydanie - przyp. red.) jest bardzo osobistym wyznaniem Irlandczyka, który w ostatnich latach nie potrafił znaleźć balansu pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym.

- Przeżyłem prawdopodobnie najtrudniejsze cztery lata w moim życiu - powiedział.

- Straciłem moich rodziców. Rozstałem się z kobietą, którą kochałem 23 lata. Przez sześć tygodni toczyła się sprawa sądowa, w której mój syn był oskarżony o napaść na tle seksualnym. To było naprawdę dołujące.

- Pod względem pracy tutaj i jeszcze wcześniej w Swansea to były natomiast najlepsze lata. W jakiś sposób tamte rzeczy jednak na mnie oddziaływały, a trzeba przecież rozdzielać sprawy osobiste i zawodowe. W pracy czułem się szczęśliwy, właściciele płacili, a ja wykonywałem co do mnie należy.

- Trudny okres przeżywa także Jimmy Sirrel z Notts County. To mój współpracownik odkąd tylko zająłem się trenowaniem. Jego żona, Cathy, zmarła w zeszły piątek. Przyszedł z tą wiadomością do mnie w sobotę.

- Wcześniej nic o tym nie mówił. Najpierw zajął się pracą, jego zespół grał mecz w weekend. Wygrali. Normalnie po każdym spotkaniu razem z żoną siadali przy małym stoliku i pili wino. Później gdzieś wychodzili.

- Tę sobotnią noc spędził samotnie w barze. Niektórzy znajomi zaczepiali go i pytali o żonę. Odpowiadał, że zmarła poprzedniej nocy. Stracił kobietę swojego życia, swoją prawą rękę, a nadal potrafił pójść na mecz i wywiązać się ze swoich obowiązków. To daje do myślenia.