Mølby: Lucas powinien zostać
Po spotkaniu ze Stoke City pojawiło się wiele spekulacji na temat przyszłości Brazylijczyka w barwach the Reds. Zdaniem Mølby'ego w obecnym sezonie będą mecze, w których pomocnik okaże się pomocny.
Lucas Leiva
Mam nadzieję, że zostanie ponieważ będzie miał swoją rolę do odegrania w sezonie. Ważne jest, aby posiadać w składzie zawodnika gotowego do gry na tej pozycji, w dodatku zgranego z zespołem. On przekłada swoje dobro nad dobro klubu.
Zawsze go lubiłem. Należą mu się słowa uznania za to jak radzi sobie z problemami. Wierzy w to, iż odniesie sukces w Liverpoolu co udowodnił już nie raz.
Przed kontuzją kolana w 2011 roku jego forma była imponująca. Nie sądzę, że do niej wróci i wkradnie się w łaski Rodgersa ale moim zdaniem wciąż ma dużo do zaoferowania. Ma duże doświadczenie na tle pozostałych nowych piłkarzy i jest szanowany w szatni.
Przyjdą mecze, w których Rodgers będzie potrzebował Lucasa. Nie widzę Emre Cana w roli typowej szóstki. Nie ma odpowiedniego nastawienia oraz dyscypliny, za to potrafi pociągnąć akcję do przodu.
Brak Lucasa był aż nadto widoczny w spotkaniu ze Stoke i tylko magia Coutinho dała Liverpoolowi zwycięśtwo.
Obrona zagrała nieźle ale z drugiej strony, Stoke było nieporadne w ataku. Mam nadzieję, że Christian Benteke będzie grał nieco inaczej w meczach wyjazdowych. Na Birtannia Stadium był kompletnie odizolowany.
Czasami byliśmy zbyt bezpośredni co nie przyniosło efektu ponieważ brakowało pewności siebie. Widać jednak, że robimy progres.
Łatwiej jest zorganizować grę defensywną drużyny, niż dobrze zestawić formację pomocy, która przesuwa akcję do przodu.
Jose Enrique
Jestem nieco zdezorientowany słowami Enrique o pozostaniu na Anfield. Pomimo jasnej deklaracji Rodgersa dalej chce zostać w klubie, w którym nie ma szans na występy.
Sytuacja wydaje się klarowna. W poprzednim sezonie nie grał prawie w ogóle, a obecnie nawet nie trenuje z pierwszym zespołem. Dlaczego więc nie chce odejść?
Nie wątpię, że ciężko pracuje ponieważ walczy o miejsce w składzie.
Jeżeli wróci do Hiszpanii po jakimś czasie będzie żałował straconego czasu. Na Anfield czeka go długa emerytura
To niedorzeczne. Musi się z tym pogodzić i znaleźć nowy klub. Już za długo siedzi bezczynnie.
O obronie i Bournemouth
Jedno jest pewne, przez najbliższe 12 miesięcy centralną postacią w defensywie the Reds będzie Martin Skrtel.
Myślę, że Rodgers zaplanował kilka zmian. Dejan Lovren dostał szansę w zamian za Sakho i dobrze ją wykorzystał. Współpraca tej dwójki wyglądała obiecująco.
Z czasem ustabilizują formę, a ich relacje będą jeszcze lepsze. Poniedziałkowy mecz z Bournemouth będzie innym wyzwaniem niż Stoke. Podopieczni Eddiego Howe mają więcej do zaoferowania w ofensywie i mogą sprawić kilka niespodzianek.
Idealnie byłoby wygrać również kolejne spotkanie z Arsenalem ale nie jestem pewny czy drużyna jest już na tym etapie.
Przed the Reds kolejna bitwa, w której muszą poszukać sposobu na wygraną.
Komentarze (0)