Ings: Cierpliwie czekam na swój czas
Danny Ings twierdzi, że spokojnie czeka na swój debiut w koszulce Liverpoolu, a w międzyczasie jest szczęśliwy mogąc uczyć się na treningu od takich zawodników jak Roberto Firmino czy Christian Benteke.
23-letni napastnik wciąż czeka na swój pierwszy występ po swoim wymarzonym transferze na Anfield z Burnley. W dotychczasowych spotkaniach numer 28 Liverpoolu był niewykorzystanym rezerwowym.
Ings jednak twierdzi, że od początku zdawał sobie sprawę, że czeka go na początku ciężko "okres przejściowy" i wierzy, że dużo zyskuje mogąc codziennie trenować z takimi piłkarzami jak Christian Benteke i Roberto Firmino.
- Z całym szacunkiem dla Burnley, przejście do Liverpoolu to ogromny skok - powiedział Ings w wywiadzie dla Liverpool Echo.
- Wiedziałem, że będzie tzw. okres przejściowy po transferze do Liverpoolu. Spodziewałem się tego, wiedziałem, że będę musiał być cierpliwy.
- Mamy w klubie kilku niesamowitych napastników, zyskuję na tym ponieważ nawet kiedy nie gram to cały czas czegoś się od nich uczę na treningu.
- Jestem naprawdę szczęśliwy. Wierzę w swoje umiejętności i kiedy przyjdzie czas na mój debiut dam z siebie wszystko aby wykorzystać szansę. Patrzę z nadzieją w przyszłość.
Dla Ingsa, który w Burnley przyzwyczajony był do rozpoczynania każdego spotkania w pierwszym składzie, walka o miejsce w Liverpoolu jest nowym doświadczeniem. Młody napastnik bez problemu przyjął jednak zasady drużynowe jakich wymaga Brendan Rodgers od wszystkich zawodników pierwszego składu.
- Dla niektórych piłkarzy brak gry może być bardzo ciężkim przeżyciem - powiedział Ings.
- Nikomu jednak nie pomaga jeśli wyraźnie okazujesz rozczarowanie swoim zachowaniem.
- Myślę, że jako zawodnik rezerwowym ważne jest aby odpowiednio się rozgrzać i być w 100% gotowym kiedy trener poprosi cię o wejście na boisko. Nigdy nie wiesz, kiedy przydarzy się okazja.
- To ogromnie ważne by być pozytywnym przy chłopakach regularnie występujących w zespole - motywować ich do dalszej walki i pomagać w stawaniu się lepszym.
- Ostatecznie wszyscy jesteśmy częścią tej drużyny, to nasz wspólny cel - poprowadzić ten klub do sukcesów.
Liverpool rozpocznie w przyszłym miesiącu występy w Lidze Europy, będzie to szansa dla Ingsa, który wierzy, że The Reds posiadają na tyle mocną kadrę aby móc walczyć zarówno w lidze jak i w pucharach.
- Walka o miejsce w składzie jest tutaj naprawdę zacięta, szeroki skład jest jednak niezbędny kiedy grasz w Lidze Europy - powiedział Ings.
- Czeka nas dużo spotkań w krótkim odstępie czasu, musisz dokonywać zmian aby sobie z tym poradzić. Potrzebni są zawodnicy, którzy są gotowi do gry i wykonania odpowiedniej roboty w tych meczach. Zawsze dobrze jest, gdy menadżer ma do wykorzystania wiele opcji.
Ings najprawdopodobniej znajdzie się wśród rezerwowych kiedy w poniedziałkowy wieczór Liverpool zmierzy się na Emirates Stadium z drużyną Arsenalu.
Zwycięstwa ze Stoke i Bournemouth może nie były zbyt przekonujące, jednak napastnik był pod wrażeniem tego, co zobaczył.
- Atmosfera w składzie jest świetna - powiedział.
- Wygraliśmy dwa pierwsze spotkania, zachowaliśmy dwa czyste konta i wszyscy są szczęśliwi.
- Kiedy wprowadzasz do drużyny wielu nowych zawodników, potrzebne jest trochę czasu zanim wszystko zacznie działać. Oczywiście od tego między innymi był przedsezonowy tour, jednak nie wszyscy mieli okazję w nim uczestniczyć.
- Wszystko rozchodzi się o wejście w odpowiedni rytm jako grupa i wydaje mi się, że póki co wychodzi nam to naprawdę dobrze. Każdy pracuje bardzo ciężko aby stać się coraz lepszym i jedziemy do Londynu pewni siebie. To będzie ciężkie spotkanie ale celujemy w zwycięstwo.
Ings przemawiał także na letnim obozie piłkarskim Liverpool FC Foundation. Simon Mignolet również brał udział w tym wydarzeniu, dwójka graczy Liverpoolu brała udział w sesji treningowej z dziećmi w wieku od 6 do 14 lat.
- To świetne uczucie, móc przyjść na taki event jako piłkarz i zobaczyć na własne oczy, co ten klub robi dla lokalnej społeczności - powiedział Ings.
- Pozwala ci to zdać sobie sprawę z tego, jak specjalny jest ten klub. To niesamowite móc trenować z tymi dziećmi i zobaczyć jak cieszą się grając w piłkę.
- Sam miałem swoich idoli kiedy dorastałem. Kiedy byłem mały chodziło tylko o sztuczki, podziwiałem takich graczy jak Ronaldinho.
- Jeśli w jakiś sposób możemy pomóc lokalnym dzieciakom, zachęcić ich do sportu to jest to jak najbardziej dobrze spędzony czas.
Komentarze (3)
Oby nie. Nie wątpię w to, że jeszcze nam się przyda, ale obawiam się że zmiękłyby mu kolana, gdyby zaliczył debiut na Emirates. Nie odejmuję mu umiejętności, ale Benteke jest dla mnie gwarantem w ofensywie. Chciałbym za to widzieć Firmino od pierwszej minuty zamiast Ibe'a. Pożyjemy zobaczymy.