Rodgers: Mój nowy Liverpool
Boss jest zdeterminowany, aby zmienić postawę the Reds w meczach z klubami, z czołowej czwórki. Ponadto wierzy, że jego zespół ma odpowiednie umiejętności i nastawienie, żeby zdobyć komplet punktów na Emirates.
Podopieczni Rodgersa w ubiegłym sezonie zanotowali bardzo słabą serię w spotkaniach z czołowymi klubami zdobywając zaledwie 5 punktów, na 24 możliwe.
W kwietniowym starciu Liverpoolu z Arsenalem górą byli the Gunners, a wynik 4:1 był wielkim rozczarowaniem dla fanów zespołu z Merseyside. Menedżer wierzy jednak, iż po wygranych ze Stoke City oraz Bournemouth jego drużyna jest na zupełnie innej pozycji.
- Na początku poprzedniego sezonu nie nabraliśmy odpowiedniej formy i nasz ogólny dorobek w meczach z najlepszymi był mocno rozczarowujący – mówi Rodgers.
- Teraz sytuacja wygląda inaczej, jedziemy na Emirates z większą pewnością siebie. Zdajemy sobie sprawę jak trudne zadanie nas czeka ale jestem pod wrażeniem siły i charakteru moich zawodników.
- Są skoncentrowani na odpowiednim wykonaniu swojej pracy. W drużynie panują dobre relacje. Dołączyło do nas kilku zawodników, którzy mogą zagrozić rywalowi podobnie jak nasze piłkarskie umiejętności.
- Jest wiele innych atrybutów i aspektów w naszej grze, które dają nam wiarę w zdobycie kompletu punktów.
Kiedy poprzedni sezon dobiegł końca drużynie Rodgersa przypięto łatkę słabej psychicznie. W momencie wzrostu rangi spotkania zespół zawodził jak w pojedynkach z Manchesterem United, Arsenalem czy półfinałowym starciu FA Cup z Aston Villą.
Rodgers wierzy, że zainwestowane latem 80 milionów funtów na zawodników takich jak James Milner, Nathaniel Clyne oraz Christian Benteke wprowadzi do składu więcej zwycięskiej mentalności.
- Nie powiedziałbym, że chodzi o mocną psychikę. Zdarza się, że gdy do składu przychodzi kilku młodych piłkarzy pojawiają się zbyt duże oczekiwania.
- Teraz w naszych szeregach jest wielu zawodników, którzy chcą zwyciężać co pokazują na każdym kroku.
- Musimy sprawić, aby tak wyglądał cały sezon. Dobrze zaczęliśmy i jestem zadowolony z podejścia oraz charakteru moich podopiecznych. Z czasem nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej, wtedy przyjdzie stabilizacja formy. Jeżeli nasz plan się powiedzie czeka nas dobry sezon.
W dzisiejszym pojedynku z Arsenalem niepewny wydaje się występ Jordana Hendersona, w którego miejsce mogą wejść Emre Can lub Lucas Leiva.
Po raz kolejny do składu nie załapie się sprowadzony z Milanu napastnik, Mario Balotelli. Liverpool jest niemalże zdesperowany, aby Włoch opuścił klub przed końcem okna transferowego.
- Każdy piłkarz, który przychodzi na Anfield jest obdarzony szacunkiem. Sprowadziliśmy wartościowych graczy, lecz wszystko jest w ich rękach.
Komentarze (8)
czas najwyzszy wskoczyc na wlasciwe tory
wystarczyło napisać 'wygramy'
ale się czepiacie :D