BR: Wszystko zgodnie z zasadami
Brendan Rodgers twierdzi, że zmiany, które wprowadził w drużynie Liverpoolu nie kolidują z jego osobistą filozofią futbolu. Pomimo tego w nowym sezonie możemy zobaczyć the Reds grających zupełnie odmienną piłkę niż w poprzednich sezonach.
Poprzednie dwa zwycięstwa nad Stoke i Bournemouth pokazały nam bardziej pragmatycznie grający Liverpool. Dodatkowo Brendan Rodgers nie waha się korzystać z usług kosztującego 32,5 miliona funtów Christiana Benteke.
To coś całkowicie innego niż "śmierć poprzez futbol", gra krótkimi podaniami, którą Rodgers forsował podczas swojego pierwszego roku pracy na Anfield. Jednakże Boss jest przekonany, że wszystko jest częścią zaplanowanej przez niego ewolucji stylu gry, aby Liverpool był bardziej nieprzewidywalny dla przeciwników.
- Chcę być szczery, nie zmieniłem żadnych zasad odnośnie tego jak mamy trenować i grać - powiedział Rodgers.
- Jednak w związku z tym, że dysponujemy zawodnikami o różnych profilach, mamy sporo opcji do wyboru. Jedną z nich jest ustawienie z Christianem jako jedynym, wysuniętym napastnikiem skupiającym na sobie obrońców.
- Ma dobre czucie piłki, jego umiejętności bardzo nam się przydają - czy to na ziemii czy też w powietrzu. Stanowi prawdziwe zagrożenie pod bramką przeciwnika, jest wspaniałym napastnikiem.
- Mamy wiele sposobów, aby utrzymać się przy piłce. Kiedy grasz z mierzącym 190 centrymetrów Benteke to ta świadomość jeszcze bardziej wzmacnia twoją pewność siebie. To daje nam dodatkowe siły do gry piłką.
- To nie jest tak, że będziemy zamykali przeciwników w ich polu karnym i rozgrywali ciągle atak pozycyjny. Jednak nie chcemy też popaść w drugą skrajność. Spójrzmy na Roberta (Lewandowskiego) - jest celem większości podań, porusza się prawie po całym boisku, ale potrafi poradzić sobie w decydującym momencie.
- Chcemy grać bardziej nieprzewidywalnie. Naszym celem w meczu jest dominacja w posiadaniu piłki. Jestem trenerem już jakiś czas i to od zawsze był priorytet dla drużyn, które prowadzę.
- Nasze warunki, które stawiamy przeciwnikom nie zmienią się, ale mam nadzieję, że taka różnorodność zawodników, napastników w szczególności, pozwoli nam grać lepiej, szybciej i ciekawiej.
Komentarze (5)
Oczywiście, że wie. Lewandowski był pewnie dla niego dobrą alternatywą w przypadku kupienia Benteke przez United :v.
Ze Stoke to jeszcze rozumiem, 1 mecz i to na takim terenie, nogi mieli spętane.
Ale z Bournemouth na Anfield? powinniśmy narzucić swój styl gry i dominować, a większość czasu oddawaliśmy inicjatywę.
Liverpool stracił iskrę w grze i to niestety bardzo widać.
Wreszcie jest walka, wreszcie najpierw obrona potem atak, ale brakuje momentów kiedy drużyna wręcz wciska piłkę do bramki z impetem, kiedy trybuny wstawały i ożywały.
Teraz jesteśmy jak jeździec bez głowy.
Czyli w momencie, gdy Bournemouth miało większe posiadanie piłki, plan nie szedł po pana myśli, panie Rodgers?
Jak zwykle, mecz wygrany fartem.
Chłopaki, pokażcie dzis football, prawdziwy football!