Bilić: Wypełniliśmy plan
Slaven Bilić był pod wrażeniem gry swoich podopiecznych w meczu z Liverpoolem. Chorwacki menedżer pochwalił zwłaszcza ofensywnych piłkarzy, którzy nie tylko wywiązywali się z obowiązków w ataku, ale też wspierali formację defensywną.
Młoty za sprawą trafień Manuela Lanziniego, Marka Noble'a i Diafry Sakho zwyciężyły na Anfield po raz pierwszy od 43 spotkań.
Oba zespoły kończyły mecz w osłabieniu po tym, jak czerwonymi kartkami zostali ukarani Philippe Coutinho i Noble.
– To był jeden z tych meczów, po których czujemy, jakbyśmy zdobyli nie tylko same trzy punkty – zaczął Bilić. – Fani czekali ponad 50 lat na zwycięstwo i ci szczęściarze, którzy mogli być na Anfield, będą opowiadać o tym swoim dzieciom.
– Ten wynik zostanie zapamiętany, ale wygrana jest również ważna dla zyskania pewności siebie przez piłkarzy. Tej nocy będziemy świętować, być może pozwolę sobie na lampkę wina.
Bilić był najbardziej zadowolony ze sposobu, w jakim jego drużyna odniosła zwycięstwo. Taktyka 4-1-4-1 z Dimitrim Payetem i Lanzinim na skrzydłach, grającym głęboko Pedro Obiangiem i wysuniętym, pracującym ciężko przez cały mecz Sakho przyniosła znakomity efekt.
– My nie wydarliśmy tego wyniku, zagraliśmy ze stylem. Rywale mieli swoje momenty, lecz dzięki naszej dojrzałej grze i doskonałej realizacji planu przez całe spotkanie tych okazji nie było ich zbyt wiele. Słowa uznania należą się wyłącznie zawodnikom. Można mieć plan, ale to w końcu oni muszą wcielić go w życie, co dzisiaj zrobili.
– Na Anfield nie da się tak zagrać mając do dyspozycji zaledwie dwóch, czy trzech odpowiednich piłkarzy. Obrona, pomoc, bramkarz i ofensywna trójka spisała się świetnie, ale Manuel [Lanzini] i Dimitri [Payet] dobrze wywiązali się również z obowiązków w defensywie. Gdy byliśmy przy piłce, razem z Diafrą [Sakho] niemal za każdym razem stwarzali ogromne zagrożenie.
– Oprócz odciążania naszej obrony byli bardzo aktywni w ofensywie i jestem z nich naprawdę zadowolony.
Komentarze (1)