Lucas: Chcieliśmy wygrać dla trenera
Brazylijski pomocnik Liverpoolu – Lucas Leiva – przekonuje, że cały zespół stoi murem za menedżerem Brendanem Rodgersem, pomimo ostatnich słabych wyników.
Zwycięstwo odniesione nad Aston Villą, którego the Reds potrzebowali jak oddechu, podkreśliło wsparcie piłkarzy dla ich irlandzkiego trenera, który znajduje się nieustannie pod wielką presją, twierdzi Leiva.
Wygrana na Anfield 3:2, pierwsza od 17 sierpnia, pozwoliła na chwilowe odsunięcie na bok plotek dotyczących zmiany na stanowisku menedżera.
– Chcieliśmy wygrać dla Brendana – mówi Lucas, który zanotował bardzo dobre spotkanie.
– Wszyscy wiemy, co mówiło się na jego temat i uważam, że jako zespół, pokazaliśmy że nieustannie go wspieramy i staramy się grać jak najlepiej.
– Presja na nim spoczywająca jest olbrzymia, ale chcemy grać tak jak nas tego uczy i sądzę, że nam się to udaje – przekonuje pomocnik.
Pomimo wszelakiej krytyki, zwycięstwo odniesione w tej kolejce zbliżyło the Reds na odległość pięciu punktów do lidera – Manchesteru United.
– Piłka nożna to szalona dyscyplina sportu, mówi się wiele rzeczy, które lada moment są już nieaktualne – mówi dla liverpoofc.com James Milner.
– Musimy być pewni, że koncentrujemy się na tym co dzieje się w szatni, ze sztabem, menedżerem i zawodnikami, tworzymy grupę i mamy nadzieję, że ta wygrana pozwoli nam rozpocząć passę zwycięstw – mówi z nadzieją w głosie, vice-kapitan Liverpoolu.
– To wiele mówi o drużynie, że potrafiliśmy walczyć dalej i wygrać to spotkanie.
– Uważam, że w przekroju meczu byliśmy lepsi, mieliśmy więcej szans na zdobycie bramki, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale ich napastnik był bardzo niebezpieczny – chwali drużynę Anglik.
– Straciliśmy dwie bramki, mamy nad czym pracować – kończy swoją wypowiedź Milner.
Komentarze (7)