Souness: Derby nie są najważniejsze

Graeme Souness uważa, że derby Merseyside są istotne, ale zwycięstwo w nich nie ustawi Liverpoolu na prostej drodze do zajęcia miejsca w TOP 4, a to jest najważniejszym celem zespołu Brendana Rodgersa w tym sezonie.

Chociaż arcyważny mecz z Evertonem już w najbliższą niedzielę, podopieczni Brendana Rodgersa jeszcze nie rozpędzili się w rozgrywkach ligowych.

Brendan Rodgers wciąż zastanawia się nad najlepszą taktyką i ustawieniem piłkarzy na boisku jak i wyborem pierwszej XI. Kontuzje to jedna sprawa, która mu to utrudnia, ale typ piłkarzy których kupił również. Boss musi wziąć to na siebie.

Po meczu z Manchesterem United powiedziałem, że wyglądało to jakby manager przydzielił zawodnikom inne role niż powinien. Nie jestem pewien na jakiej pozycji gra Roberto Firmino. Myślę, że gdyby go o to zapytać, to chciałby grać jako "10" - ale zespół ma tam przecież Coutinho. Podobna sytuacja jest z Dannym Ingsem, który jest środkowym napastnikiem, ale grał jako skrzydłowy.

Zwycięstwo z Aston Villą nie było przekonujące, do zespołu wdarło się sporo nerwowości, więc to Everton będzie do derbów podchodził z większą wiarą w swoje umiejętności. W poniedziałek wieczorem pokonali West Bromwich Albion po tym, jak przegrywali już 0:2, więc są w stanie podnieść się z beznadziejnej sytuacji.

Mamy więc pełen nerwów zespół Liverpoolu jadący na Goodison Park, żeby zmierzyć się z pewnym siebie Evertonem. Z tego powodu drużyna gospodarzy rozpocznie jako faworyt spotkania i ich fani z pewnością będą oczekiwać więcej po tym meczu.

Czy Brendan Rodgers jest pod presją? Myślę, że on musi odczuwać ją nieustannie.

Kiedy wydajesz mnóstwo pieniędzy - tak jak zrobił to rok temu i tym razem - musisz znajdować się pod presją. To cena jaką płacisz za bycie managerem w tak wielkim klubie. Jeśli zaczynasz wydawać duże sumy, jesteś oceniany na podstawie występów zawodników, których kupiłeś.

Zarzucał byłym zawodnikom klubu, że go nie wspierają i próbują się go pozbyć - być może mnie też do nich zalicza - ale musisz z tym żyć, kiedy jesteś managerem dużego klubu. To cena, którą płacisz, ale możesz też wiele zyskać.

Myślę, że wyrażam opinię wszystkich. Zostałem zapytany o opinię na podstawie mojego doświadczenia piłkarskiego oraz tego co widzę na boisku. Teraz Rodgersowi musi szybciej bić serce, ponieważ zawodnicy, których sprowadził w ciągu dwóch lat nie prezentują odpowiedniego poziomu.

Niedzielne zwycięstwo w derbach wcale nie zmniejszy presji, która na nim ciąży. To ważny mecz dla całego Merseyside, ale nie zmienia całego obrazu pracy Rodgersa.

Fani The Reds chcą powrotu do Ligi Mistrzów. Zwycięstwo nad Evertonem jest wspaniałe dla wszystkich kibiców, szczególnie tych żyjących w Merseyside, ale to tylko chwilowy sukces, którym można pochwalić się w pracy w poniedziałek rano.

Najważniejszy cel obrany przez klub, który można spełnić za 6 czy 7 miesięcy to awans do Ligi Mistrzów, ponieważ Liverpool to klub, który musi w tych rozgrywkach brać udział.

Według mnie zespół nie ma pomocnika, który strzela bramki jeśli nie zapewnią ich Christian Benteke lub Daniel Sturridge. Mam nadzieję, że po zakończeniu leczenia, napastnicy w końcu nam je zapewnią.

To był trudny start dla Benteke, ale jak wspominałem wcześniej Belg może dać Liverpoolowi awans do Ligi Mistrzów, ale potrzebuje minimum 20 bramek w sezonie. Ważne jest też, żeby Sturridge osiągnął powyżej 20 goli.

Sturridge miał okropnego pecha z kontuzjami odkąd dołączył do Liverpoolu. Trzeba bardzo na niego uważać, ponieważ to świetny zawodnik, kiedy jest w pełni zdrowy co pokazał w meczu z Aston Villą strzelając dwie bramki.

Benteke jest zagrożeniem, kiedy jest w pełni zdrowy, zmotywowany i walczy na pełnych obrotach. Wtedy pokazuje, dlaczego Rodgers wydał na niego aż tyle pieniędzy. Miał jednak mecze, w których był niewidoczny i to trochę niepokojące. Jest więc zawodnik i zadanie dla managera, żeby wycisnąć z niego jak najwięcej kiedy go posyła na boisko.

Romelu Lukaku można wrzucić do tego samego koszyka. Możesz go obejrzeć w trakcie jednego meczu i stwierdzić, że nie warto się nim interesować, a w następnym myślisz, że mógłby grać w Realu Madryt.

Pytanie brzmi: jak sprawić by ci piłkarze prezentowali równą formę? Czasami ich słabsza dyspozycyjność nie przeszkadza, ale innym razem drużyna przeciwna dobitnie wykorzystuje ich słabszą dyspozycję.

Ogólnie muszę stwierdzić, że Everton będzie stwarzał większe zagrożenie pod bramką rywala w niedzielnych derbach, głównie dzięki przewadze w środku pola - Steven Naismith i Ross Barkley mają ciąg na bramkę.

Everton rozpocznie jako faworyt, ale pamiętajmy, że derby rządzą się swoimi prawami.

Graeme Souness

OddsRing - zakłady bukmacherskie online, obstawiaj mecze z wysokimi kursami bez wychodzenia z domu.