Ings: Atmosfera doda mi sił
Napastnik Liverpoolu przyznał, że nie może doczekać się jutrzejszego starcia na Goodison i wierzy, że atmosfera wokół pojedynku dwóch lokalnych rywali natchnie go do jeszcze lepszego występu.
Były gracz Burnley jest zdeterminowany, aby uczcić swoje powołanie do reprezentacji Anglii udanym występem w niedzielnym meczu z Evertonem.
Ings, który prawdopodobnie wystąpi u boku Daniela Sturridge'a stwierdził, że gorący doping na trybunach będzie go napędzał.
- Jeżeli dostanę szansę będę bardzo podekscytowany i zrobię wszystko dla drużyny. Przez całą moją karierę dążę do tego, żeby być ważnym ogniwem podczas meczów tej wagi.
- Mając za plecami kibiców dopingujących swoje zespoły dostaję dodatkowego zastrzyku energii. Uwielbiam rozgrywać takie spotkania.
- Jestem przekonany, że nasi fani dadzą o sobie znać ponieważ są z nami niezależnie od tego gdzie gramy.
Ings zapewniał już wygraną Burnley podczas derbowych pojedynków z Blackburn, lecz przyznaje że jutrzejszy mecz będzie dla niego innym doświadczeniem.
Everton nie zdołał odnieść zwycięstwa w ostatnich 10 starciach z Liverpoolem, 23-latek nie widzi zatem innego wyjścia jak wygrać to spotkanie.
- Czeka nas szalony mecz. Brałem już udział w pojedynkach derbowych ale nie sądzę, że są w stanie równać się do tego.
- Rywalizacja Burnley z Blackburn była dość zacięta. Spotkania na Ewood Park były bardzo ciężkie. Zdołaliśmy jednak odnieść pierwsze zwycięstwo od 35 lat co z pewnością było wyjątkowym przeżyciem dla wszystkich w klubie. Fani z pewnością to docenili.
- Mam nadzieję, iż podobnie będzie jutro na Goodison. Dla mnie nie liczy się teraz nic innego.
- Wszystko będzie zależało od wykorzystania swoich okazji. Takie mecze są doskonałą atrakcją dla ludzi związanych z klubem. Chcemy wygrać, żeby z czystym sumieniem udać się na mecze reprezentacji.
Danny zdaje sobie sprawę, że the Reds muszą pokazać lepszą grę niż w zremisowanym meczu Ligi Europy.
Anglik wystąpił w spotkaniu z Sion i zapewne dostanie szansę pokazania się na Goodison. Ponadto Rodgers desygnuje do gry Mamadou Sakho, Martina Skrtela, Alberto Moreno, Jamesa Milnera, Lucasa Leivę, Philippe Coutinho oraz Daniela Sturridge'a.
- Czwartek był frustrującym dniem dla wszystkich. Będąc szczerym trzeba przyznać, że stworzyliśmy sobie wystarczająco dużo okazji, lecz nie zdołaliśmy ich wykorzystać. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania przygotowując się na niedzielę.
- Nie uważam, że zrobiliśmy krok w tył. Po prostu dostaliśmy kolejną lekcję. Na nasze nieszczęście nie zdołaliśmy przechylić szali zwycięstwa na własną korzyść. Z Evertonem musimy być bardziej skuteczni.
Komentarze (0)