Klopp: Nie myślę o transferach
Jürgen Klopp postanowił uciąć nasilające się spekulacje transferowe, łączące z Liverpoolem kilku piłkarzy Borussii. Niemiecki szkoleniowiec przyznał, że pragnie przede wszystkim skupić się na obecnej kadrze i wypracowaniu właściwego dla the Reds stylu gry.
W związku z dość korzystną sytuacją w tabeli, w której Liverpool traci tylko trzy punkty do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów i sześć oczek do prowadzącego Manchesteru City, pojawiły się głosy, jakoby Klopp mógł w krótkim czasie poprowadzić klub do sukcesów.
48-letni Niemiec studzi jednak entuzjazm, oznajmiając, że właściciele nie nałożyli na niego w tym sezonie presji wyników.
– Odbyłem długie rozmowy z najważniejszymi osobami w klubie. Nie mam żadnego konkretnego celu na ten sezon - musimy tylko zacząć grać stylem, który stanie się rozpoznawalny – przyznał w rozmowie z Bildem.
– Czy jako dziecko marzyłem o byciu trenerem Liverpoolu? Nie, wtedy pragnąłem gry dla Stuttgartu, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
– Czuję się jednak zaszczycony, że mogę tu być. Z drugiej strony, gdy weźmiemy pod uwagę, jak wielu jest świetnych i osiągających sukcesy niemieckich szkoleniowców, to dziwne, że jestem dopiero pierwszym w Premier League.
Przybycie Kloppa zostało przyjęte z wielkim entuzjazmem, który jeszcze nabrał na sile po piątkowej konferencji prasowej. Wówczas to Niemiec nazwał siebie „The Normal One", odwołując się do określenia „The Special One", jakiego wobec swojej osoby używa Jose Mourinho.
– Nie planowałem tego. Zadano mi pytanie, a ja po prostu odpowiedziałem. Czasami lepiej jest się ugryźć w język, ale ciężko o to w czasie konferencji prasowych.
Niemiecki menedżer zaprzeczył także doniesieniom, wedle których jego śladami miałoby podążyć kilku byłych podopiecznych z Borussii.
– Absolutnie nie mam zamiaru wabić tamtejszych gwiazd. Nie obchodzi mnie też, jakim budżetem transferowym będę dysponował w styczniu.
– Mamy dopiero październik i nie wiem nawet, ile nam zostało meczów do zimy. Z pewnością będzie ich sporo i teraz przede wszystkim skupimy się na naszych piłkarzach.
Wątpliwości co do intencji Kloppa nie ma dyrektor wykonawczy BVB, Hans-Joachim Watzke: – Jürgen nigdy nie zrobiłby niczego, co godziłoby w interesy Borussii.
– Jestem o tym całkowicie przekonany. Nigdy nie robiłby pochodów pod zawodników za naszymi plecami. Mamy po prostu zbyt bliskie relacje. Przeszliśmy razem tak wiele, że podobna sytuacja jest wręcz niemożliwa.
Zgarniaj bonusy dla nowych graczy! Wiesz kto wygra? Stawiaj teraz z OddsRing!
Komentarze (3)