Moreno: Możemy zaimponować
Alberto Moreno przed dzisiejszym starciem z Tottenhamem stwierdził, że spotkanie na White Hart Lane będzie szansą dla piłkarzy, aby wywrzeć dobre pierwsze wrażenie na nowym szkoleniowcu the Reds.
Debiut Niemca w roli menedżera Liverpoolu przypadnie na dzisiejsze popołudniowe starcie z wymagającym Tottenhamem, który w dodatku zagra przed własną publicznością.
Wszystko wskazuje na to, że na lewej flance boiska zobaczymy Alberto Moreno, który widzi w tym szansę na wywalczenie sobie stałego miejsca w pierwszej jedenastce zespołu z Anfield.
23-latek wie jednak, iż jego pozostali koledzy również chcą zaimponować nowemu trenerowi.
- Przybył nowy menedżer, który chce dowiedzieć się o nas wszystkiego. Każdy zatem daje z siebie maksimum, aby zrobić dobre wrażenie.
- Powinniśmy byli tak postępować od początku tego sezonu, a nie w obecnej fazie. Jednakże nie cofniemy już czasu i jedyne co możemy zrobić to pokazać to co najlepsze na boisku.
- Zwycięstwo pod okiem Kloppa z pewnością wprawi nas w pozytywny nastrój, co będzie pożytkiem dla całego zespołu. Mimo to uważam, że musimy iść krok po kroku.
Hiszpan wierzy w odwrócenie losów obecnej kampanii i poprawienie pozycji w ligowej tabeli.
- To prawda, nie udało nam się znaleźć odpowiedniej dynamiki oraz konsekwencji w odnoszeniu zwycięstw. Zasłużyliśmy sobie na położenie w jakim się obecnie znaleźliśmy.
- Teraz musimy wstać i zacząć uzyskiwać korzystne rezultaty. Będziemy walczyli o każdy wynik, aż do końca sezonu.
Zapytany o jeden z najważniejszych momentów w koszulce the Reds, Alberto bez wątpienia wskazał bramkę przeciwko ekipie Mauricio Pochettino z początkowej fazy ubiegłego sezonu.
- Otrzymałem podanie i patrzyłem już tylko w kierunku bramki, nie interesowało mnie nic innego.
- Byłem bardzo zdeterminowany, aby zdobyć bramkę co na szczęście mi się udało. Czułem wielką radość i chciałem się nią dzielić z kibicami.
- Myślałem również o mojej rodzinie i wszystkich wyrzeczeniach, które przeszliśmy żeby się tu znaleźć. Bardzo szybko zdobyłem to debiutanckie trafienie ... to była piękna chwila.
Liverpool we wszystkich ośmiu poprzednich meczach tracił bramki i nawet powrót do dobrze funkcjonującej wcześniej formacji defensywnej z trzema stoperami nie przyniósł efektu. Moreno zdaje sobie sprawę, że ten niechlubny rekord obciąża również jego konto.
- To bardzo frustrująca sytuacja dla obrońcy i przyznaje, że tego nie lubię. Ciężko jest sobie z tym poradzić, lecz na szczęście mamy w składzie graczy będących w stanie odmienić losy meczu.
Komentarze (1)