Origi: Mamy grać bez strachu
Zdaniem Divocka Origiego wczorajszy występ przeciwko Tottenhamowi pokazał, czego można spodziewać się po Liverpoolu prowadzonym przez Jürgena Kloppa. Belg podkreślił, że cały zespół pokłada w nowym menedżerze ogromną wiarę.
Liverpoolczycy co prawda nie zdołali wczoraj wywieźć z White Hart Lane pełnej puli, jednak swoim zaangażowaniem i entuzjazmem dali kibicom wiele powodów do optymizmu.
– Klopp powiedział nam, abyśmy grali z pasją i bez strachu – wyjawił napastnik. – On wierzy w każdego - w młodych i starszych. Jesteśmy tutaj, bo mamy odpowiednie umiejętności.
– Musimy ciężko trenować. Wszyscy już mu ufamy, dlatego wierzę, że możemy mieć udany sezon. Od Kloppa bije niezwykle silna energia. Można to dostrzec, patrząc na zespół.
– Dzisiaj byliśmy bardzo zaangażowani w grę, zakładaliśmy pressing, mecz sprawiał nam dużo radości. Razem z fanami jesteśmy silni, to szalenie miłe uczucie.
Przed wczorajszym meczem Klopp miał ograniczone pole manewru przy wyborze napastników. Z powodu kontuzji niedostępni byli bowiem Daniel Sturridge, Danny Ings i Christian Benteke.
W związku z tym szansę otrzymał 20-letni Origi i w pierwszej połowie był bliski zdobycia bramki po strzale głową.
– Bardzo ciężko trenuję i dzisiaj robiłem co mogłem, aby pomóc drużynie. Graliśmy w nowym systemie, byłem bardzo podekscytowany tym, że wystąpię. Miałem trochę pecha, nie wpisując się na listę strzelców, ale jestem pewien, że bramki w końcu przyjdą.
– Wszyscy dodają mi otuchy. Muszę dalej podążać tą ścieżką i wszystko się ułoży. Mówią mi, że mam umiejętności.
– Współczuję kontuzjowanym chłopakom. Ja ze swojej strony będę chciał pomagać drużynie i grać na sto procent.
Zgarniaj bonusy dla nowych graczy! Wiesz kto wygra? Stawiaj teraz z OddsRing!
Komentarze (1)