Adam Lallana: Potrzebny spokój

Zdaniem Adama Lallany drużyna Liverpoolu potrzebuje cierpliwości i spokoju w przystosowaniu się do nowego stylu gry preferowanego przez Jurgena Kloppa. Niemiecki menedżer robi wszystko żeby odmienić losy zespołu z Anfield Road.

The Reds w czwartkowy wieczór zaliczyli kolejny frustrujący wynik remisując 1:1 z Rubinem Kazań w Lidze Europy. To drugi remis z rzędu drużyny nowego menedżera The Reds, który na tym stanowisku zastąpił Brendana Rodgersa.

Lallana wierzy, że najbliższym czasie forma zespołu ulegnie poprawie ponieważ na obecnym etapie wszyscy zawodnicy starają się dostosować do nowego stylu gry preferowanego przez niemieckiego menedżera.

- To się nie stanie w tak krótkim czasie. Być może reakcja związana z przybyciem Jurgena Kloppa była trochę przesadna, jednak jest on świetnym menedżerem, który odnosił wielkie sukcesy ze swoim poprzednim klubem.

- Nakłada zawodnikom zupełnie inne założenia i zadania taktyczne niż te, do których byli przyzwyczajeni. Musi minąć trochę czasu aż wszystko to zacznie poprawnie funkcjonować.

- Myślę, że w ostatnich dwóch spotkaniach można było zauważyć zalążek nowego stylu gry jaki menedżer chce wprowadzić do drużyny. Bardzo dobrze się w nim czuje. Przed nami dużo ciężkiej pracy i wiele kilometrów do przebiegnięcia by osiągnąć to o czym wszyscy marzymy.

- Jurgen jasno powiedział, że wymaga od każdego 100%. Chce żebyśmy przejmowali piłkę tak samo szybko jak ją straciliśmy.

- To nie nastąpi z dnia na dzień jednakże jestem spokojny, że pod jego przywództwem osiągniemy sukces. Fani Liverpoolu żądają trofeów, a my piłkarze chcemy im to dać.

Liverpool musiał we wczorajszym meczu odrabiać straty po trafieniu Marko Devica. Przed końcem pierwszej połowy za dwie zółte kartki boisko opuścił obrońca Rubina Kazań Oleg Kuzmin. Tuż przed przerwą wyrównujące trafienie dla The Reds zdobył Emre Can. W drugiej połowie Liverpool zmarnował kilka świetnych szans na objęcie prowadzenia dzięki czemu rosyjska drużyna wywiozła cenny punkt z Anfield Road.

Po 3 kolejkach fazy grupowej Ligi Europy Liverpool zajmuje drugie miejsce mając na swoim koncie trzy punkty. Liderem jest FC Sion, który we wczorajszym meczu pokonał 1:0 drużynę Bordeaux.

- Jesteśmy niezadowoleni, że nie udało nam się zdobyć 3 punktów. Atmosfera na Anfield była wspaniała, do spotkania podeszliśmy z dużą pewnością siebie. Zaczęliśmy bardzo dobrze, jednakże straciliśmy głupiego gola po naszym błędzie.

- Stworzyliśmy sobie dużo szans, jednak stosunek niecelnych strzałów do strzałów w światło bramki był zbyt duży. Wyjaśnia to w pewien sposób dlaczego nie byliśmy w stanie zdobyć zwycięskiej bramki.

- Niektóre momenty naszej gry były bardzo dobre i zachęcające. Jesteśmy podekscytowani stylem gry jaki chce wprowadzić nowy menedżer.

- Idąc naprzód będziemy kontynuować udoskonalanie naszej gry. Każdy z zawodników musi być jeszcze bardziej bezwzględny w swoich poczynaniach na boisku.

- Świetnie, że do gry wrócili Roberto Firmino i Christian Benteke, niedługo również gotowy będzie Daniel Sturridge.

Od teraz wszyscy skupiają się już tylko na nadchodzącym niedzielnym spotkaniu na Anfield, w którym to Liverpool zagra przeciwko byłej drużynie Adama Lallany Southampton.

- Grają dobry futbol i sprowadzają naprawdę jakościowych zawodników.

- Cieszy mnie spotkanie z dawnymi przyjaciółmi, jednak w niedziele musimy wykonać swoją pracę i zrobić wszystko by zagwarantować sobie zdobycie trzech punktów.

- W piątek wracamy na boisko treningowe, a w niedziele nie interesuje nas nic innego jak zdobycie kompletu punktów.

James Pearce