Klopp: Ciężka praca się opłaciła
Jürgen Klopp pochwalił swoich zawodników za grę do końca i reakcję po straconej bramce w dzisiejszym meczu z Chelsea. Niemiecki szkoleniowiec zwrócił też uwagę na różnicę w postawie zespołu względem spotkania z Southampton.
Klopp mógł dziś cieszyć się z pierwszego ligowego zwycięstwa w roli menedżera the Reds.
– Początku meczu nie możemy zaliczyć do udanych – przyznał Niemiec. – Potrzebowaliśmy kilku minut na rozegranie się, a Chelsea udało się w tym czasie strzelić bramkę. Była to jedna z tych dziwnych sytuacji, kiedy przeciwko dwóm rywalom znalazło się naszych czterech piłkarzy, a mimo tego pozwoliliśmy im na dośrodkowanie.
– Pozostaliśmy jednak w grze, mieliśmy kilka sytuacji, a nasze budowanie akcji krótkimi podaniami, czyli to, do czego dążymy, stało na wysokim poziomie.
– Chelsea usiłowała narzucić wysoki pressing, ale potrafiliśmy wykorzystać wolną przestrzeń. Byliśmy w stanie choć trochę zmienić sytuację, na co moim zdaniem w pierwszej połowie zasłużyliśmy.
– Oczywiście, istniało pewne ryzyko zważywszy na umiejętność gry Chelsea w kontrataku, jednak mieliśmy takie sytuacje pod kontrolą. Popełniliśmy kilka błędów, na które w przerwie zwróciliśmy uwagę. Po pierwszych 45 minutach zasługiwaliśmy na remis.
– W drugiej odsłonie mogliśmy oglądać bardzo żywy mecz, zaczęliśmy więcej czerpać z gry i strzeliliśmy dwa gole w idealnym momencie. Strzał trzeba oddać w odpowiedniej chwili; w razie potrzeby należy poczekać na bardziej dogodną okazję i wtedy uderzać.
– Dopisało nam trochę szczęścia, ale w moim odczuciu na nie zasłużyliśmy. W ten mecz trzeba było włożyć mnóstwo sił - to norma, gdy przeciwnikiem jest Chelsea.
Po ostatnim meczu ligowym, kiedy rywalem był Southampton, Klopp zwracał uwagę na to, jak ważne jest, aby w przypadku pojawienia się problemów jego zawodnicy zachowywali spokój i nie tracili odwagi. Dzisiaj było widać, że apel Niemca nie przeszedł bez echa - liverpoolczycy po szybkiej utracie bramki nie złożyli broni i ostatecznie zdołali odwrócić losy spotkania.
– Dzisiaj po straconej bramce zareagowali dużo lepiej. W życiu, tak jak w piłce, trzeba rozmawiać o popełnionych błędach, a potem nad nimi pracować.
– Nie znam tego zespołu na tyle długo, aby móc sobie wyobrazić, jak zareagują w danych sytuacjach. W meczu z Southampton popełniliśmy ten błąd, ale później razem go analizowaliśmy.
– Tego elementu nie da się wytrenować, ale można zmienić obraz meczu i właśnie to dziś udało się zrobić.
– Sposób, w jaki piłkarza odpowiedzieli na straconego gola miał bardzo duże znaczenie, gdyż w Premier League nie da się w każdym meczu wyjść na szybkie, trzybramkowe prowadzenie i grać na luzie. Trzeba walczyć i rozwiązywać problemy na boisku, tak jak my dzisiaj.
Komentarze (5)
A niby co takiego zrobił?
Wygrał z Chel$ea.
Sprawił choćby, że drużyna zaczeła się bronić lepiej i z głową. Nie zastanawiam się przy stałych fragmentach gry kto i co odwali.
I tak jak napisał Lfciorek wygrał z Chelsea!