Coutinho: Wrócimy do dobrej formy
Bohater meczu z Chelsea, Philippe Coutinho, jest przekonany, że wygrana nad mistrzem Anglii podziała motywująco na cały zespół i pomoże w budowaniu formy na nadchodzące spotkania.
23-letni pomocnik dwukrotnie pokonał bramkarza gospodarzy, Asmira Begovicia, a Liverpool zwyciężył z Chelsea 3:1.
– To było cudowne. Ostatnio nie grałem zbyt dobrze i od pewnego czasu nie mogłem strzelić bramki, więc bardzo się ucieszyłem z gola i przyczynienia się do triumfu.
– Wierzę, że to może być dla mnie punkt zwrotny. Czasami sprawy nie układają się po myśli, ale nie ustaję w ciężkiej pracy. Zawsze staram się poprawiać i mam nadzieję, że od teraz cały zespół będzie czynił postępy. To najważniejsza kwestia.
Brazylijczyk wyjawił też powód, dla którego świętował bramkę, wkładając piłkę pod koszulkę i ssąc kciuk.
– Moja żona jest w ciąży. Ten gol był dla naszej córeczki.
– Ciężko trenuję nad wszystkimi aspektami gry. Jak już mówiłem, nie grałem zbyt dobrze, mam za sobą nie najlepszy okres. Zawsze jednak jestem w pełni skupiony na pracy nad sobą i mam wiele do zrobienia przed kolejnym meczem.
– Ćwiczyłem grę lewą nogą i dzięki Bogu udało mi się nią strzelić.
Tuż po powrocie z Londynu piłkarze zorganizowali imprezę z okazji Halloween. Coutinho pojawił się na niej przebrany za Chucky'ego (postać z serii filmów o „Laleczce Chucky" - przyp.red.).
Zdaniem Brazylijczyka wygrana z Chelsea dodała drużynie ogromną pewność siebie, która pomoże w osiąganiu kolejnych zwycięstw. Była to pierwsza ligowa wygrana the Reds od trzech spotkań.
– Ten wynik ucieszył każdego. Wiemy, że praca się dopiero zaczęła i musimy trzymać tak dalej. Wierzę, że znajdujemy się na właściwej ścieżce.
– Mieliśmy serię meczów bez zwycięstwa. Wszyscy staraliśmy się ją przełamać, to było niezwykle istotne.
– Wygrana z takim rywalem dodała nam skrzydeł. Z każdego meczu musimy wyciągać wnioski, co pozwoli nam na dalszy rozwój. Potem można myśleć o następnym spotkaniu.
– Nie możemy zbytnio rozpamiętywać ostatniego starcia, w tygodniu czeka nas kolejne. Wierzę, że znów pokażemy się z dobrej strony i sięgniemy po trzy punkty.
Komentarze (0)