Klopp: Mam mieszane odczucia
Jürgen Klopp przyznał, iż wtorkowe zwycięstwo 1:0 nad Stoke City w półfinale Capital One Cup, ma wyjątkowo słodko-gorzki smak. W trakcie tego meczu aż trzech piłkarzy Liverpoolu zmuszonych było opuścić przedwcześnie boisko z powodu urazów.
The Reds w pierwszych 30 minutach meczu stracili Philippe’a Coutinho oraz Dejana Lovrena. Wydawało się, że ich kontuzje dotyczą mięśni dwugłowych uda, jednakże na dokładną diagnozę trzeba będzie zaczekać. Przed końcem spotkania plac gry zmuszony był opuścić również Kolo Toure.
Dzięki bramce strzelonej przez Jordona Ibe’a Czerwoni znacznie przybliżyli się do awansu do finału rozgrywek. Niemniej jednak mecz rewanżowy, który odbędzie się 26 stycznia na Anfield, będzie stanowił dla drużyny ogromne wyzwanie. Na pomeczowej konferencji prasowej Menedżer zespołu Jürgen Klopp wyraził swoje zaniepokojenie kontuzjami w zespole oraz nie szczędził pochwał zawodnikom, którzy wywalczyli zwycięstwo na Brittania Stadium.
- Gdybyśmy strzelili jeszcze jednego lub dwa gole więcej, to byłoby perfekcyjnie. W tej części sezonu i po ostatnim meczu zawsze jest łatwo krytykować zespół i klub. Możesz tylko mówić sobie żeby zrobić wszystko lepiej, albo też możesz wziąć się w garść i po prostu to wykonać.
- To jak organizowaliśmy grę i broniliśmy dostępu do bramki oraz to jak przeciwstawialiśmy się długim piłkom drużyny Stoke City zasługuje na największe uznanie. W defensywie byliśmy dobrze zorganizowani, stosowaliśmy nieustanny pressing oraz bardzo mądrze poruszaliśmy się po boisku.
- Mimo zwycięstwa, nie możemy przejść obojętnie obok tego co stało naszym piłkarzom bo aż trzech z nich musiało przedwcześnie opuścić plac gry. Nie wiem jak poważne są to urazy, dostałem tylko informacje, że nie wyglądają one za dobrze. Musimy uzbroić się w cierpliwość aż do czasu ostatecznej diagnozy.
- Przy wyniku 1-0, a nawet 2-0, nic nie jest przesądzone przed drugim meczem półfinałowym. Obecnie jest jak jest, musimy jednak dokładnie zaplanować nasze działania na następne mecze. Muszę przyznać, że obecnie czuję się trochę dziwnie. Kilka dni temu byłem jeszcze wściekły, lecz obecnie jestem dumny z postawy zawodników. Ich reakcja na wydarzenia sprzed weekendu okazała się fantastyczna. Mecz ze Stoke City był to dla nas bardzo ciężki i wymagający pod każdym względem.
W pierwszym meczu półfinałowym Capital One Cup Kolo Toure zastąpił w wyjściowej jedenastce Mamadou Sakho. Francuski stoper wciąż odczuwa efekty bolesnego starcia, którego doświadczył w ostatnim meczu z Sunderlandem. Niestety jego występ w piątkowym meczu przeciwko drużynie Exeter City stoi pod dużym znakiem zapytania.
- Postawa Kolo była świetna. Zagrał wręcz fantastycznie i stanowił dla nas ogromne wzmocnienie. Nie wiemy jednak czy będzie w stanie wystąpić w najbliższym spotkaniu. Na ocenę jego kontuzji trzeba będzie chwilę poczekać.
Komentarze (2)
Widać, jak ważne jest dobre wejście w mecz. Gdy odpuszczamy pierwsze minuty, to kończy się to dla nas bardzo źle.
Na Anfield musimy dopełnić formalności, choć awans wciąż jest daleko. Jednobramkowa przewaga powoduje, że u siebie znów musimy spiąć pośladki, przycisnąć przeciwników i zagrać solidnie w obronie. Szkoda, bo gdybyśmy byli bardziej skuteczni, to mogło się skończyć dwoma lub trzema bramkami dla nas.