Lallana: To nie wina treningów
Adam Lallana upiera się przy stwierdzeniu, że metody treningowe Jurgena Kloppa nie są winne kryzysowi kontuzji w Liverpoolu. Obecnie co najmniej sześciu graczy Czerwonych jest wykluczonych w związku z kontuzją ścięgna mięśnia dwugłowego uda po tym, jak Philippe Coutinho i Dejan Lovren kuśtykając opuścili boisko we wtorek wieczorem podczas wygranego przez the Reds pierwszego półfinału Capital One Cup.
Obaj zawodnicy zostaną poddani badaniom, by sprawdzić zaawansowanie urazu.
Daniel Sturridge, Divock Origi, Jordan Rossiter i Martin Skrtel doznali podobnych urazów w ostatnich tygodniach.
Jednak Lallana odrzuca sugestie mówiące, że Klopp za mocno naciska na swoich graczy w Melwood. Reprezentant Anglii stanął również w obronie sztabu medycznego Liverpoolu.
- Strata Philippe i Dejana to duży cios, mamy nadzieję, ze szybko do nas wrócą – powiedział w wywiadzie dla ECHO.
- Czasami po prostu masz pecha z kontuzjami, a my ostatnio mamy go w nadmiarze.
- Z doświadczenia wiem, że mamy światowej klasy sztab medyczny. Z pewnością to nie jego wina.
- W tym sezonie mieliśmy zmianę trenera. Tak się dzieje, kiedy zawodnicy chcą mu zaimponować i dają z siebie jak najwięcej.
- Nie sądzę, by ostatnie kontuzje miały cokolwiek wspólnego z naszymi treningami.
- Ostatnimi czasy mamy tak dużo gier, że pojawiają się między nimi głównie sesje regeneracyjne, więc intensywność treningów nie uległa zmianie.
Lallana wierzy, że napięty terminarz the Reds jest powodem tak wielu kontuzji wśród graczy.
- To tylko fizyczna gra – dodał Anglik.
- Wystarczy spojrzeć na ilość gier, jakie mieliśmy do rozegrania w okresie Świąt Bożego Narodzenia.
- Jeśli przyjrzeć się zespołom w całej lidze, to idę o zakład, że okaże się, że liczba urazów zdecydowanie wzrosła.
- Nie każdy klub znajduje się w półfinale Pucharu Ligi, grając w Lidze Europejskiej i przygotowując się do piątkowego meczu w Pucharze Anglii.
- Mieliśmy także trudne mecze w lidze. To trudny wyścig, wiele wymagający od piłkarzy, a to wiąże się z kontuzjami.
- Wszyscy trzymamy się razem. Jestem przekonany, że chłopcy będą ciężko pracować, by wrócić do pełni sprawności.
Podobnie do szóstki graczy wykluczonych z powodu urazów mięśnia dwugłowego uda, Klopp pozostaje bez Mamadou Sakho (kontuzja kolana), Jordana Hendersona (kontuzja pięty), Dannego Ingsa (kontuzja kolana) i Joe Gomeza (kontuzja kolana).
Jon Flanagan jest nadal niedostępny i wciąż odbudowuje swoją sprawność z drużyną U-21 po 18-miesięcznej przerwie.
W rezultacie Klopp nie dysponuje obecnie co najmniej jedenastoma zawodnikami pierwszego składu.
Komentarze (4)
Tak to jest jak się zmienia nagle trenera i co za tym idzie wszystko dookoła. Potrzeba czasu, aby te zmiany przynosiły pozytywne rezultaty, a nie na odwrót.
Co mnie najbardziej martwi i przeraża to to, że zostaliśmy praktycznie bez środkowego obrońcy, co na tym poziomie i w takim klubie jak LFC jest nie do pomyślenia jak dla mnie. Z Exeter to jeszcze pół biedy, ale wyobraźmy sobie taką sytuację, że nie będziemy mieli kim grać na środku obrony w zbliżających się meczach z United i Arsenalem.
Strach się bać!