Touré: Trudna do przyjęcia porażka
Kolo Touré przyznał, że porażka z Manchesterem United była ‘trudna do przyjęcia’, lecz obrońca nie przekreśla szans the Reds na zakończenie sezonu w pierwszej czwórce.
Drużyna Jürgena Kloppa dominowała w niedzielnym spotkaniu ze swoimi największymi rywalami, tworząc dużo dobrych okazji, lecz niecelne strzały i dobra postawa Davida de Gei uniemożliwiły zdobycie choćby jednego gola.
Na domiar złego, jedyny celny cios w 78. minucie wyprowadziło United, gdy piłka trafiła do Wayne’a Rooney’a, który mocnym strzałem zapewnił gościom zwycięstwo.
Według Touré, nastroje w szatni były bardzo mizerne, co nie może zaskakiwać po przebiegu całego spotkania.
- Czuliśmy się przygnębieni, ponieważ to był mecz w którym dominowaliśmy, graliśmy bardzo, bardzo dobrze i solidnie w obronie – powiedział w wywiadzie dla liverpoolfc.com.
- Koniec końców jednak, stały fragment gry zmienił wszystko. Byliśmy lepszą drużyną, lecz tym razem lepsza drużyna przegrała.
- Graliśmy dobrze, tworzyliśmy okazje, lecz ostatecznie nie zdobyliśmy żadnego punktu. Trudno to przyjąć do wiadomości.
Mimo porażki i sześciopunktowej straty the Reds do drużyny Louisa van Gaala oraz dużego dystansu do miejsc gwarantujących kwalifikację do Ligi Mistrzów, Touré nie porzuca nadziei na odrobienie tego dystansu w trakcie tego nieprzewidywalnego sezonu.
Dodał: - Ten sezon ligowy jest szalony. Wszystko może się zdarzyć. Musimy tylko powtarzać występy na takim poziomie.
Według Touré, jeden z aspektów, które Liverpool musi poprawić zanim zacznie swoją drogę w górę tabeli jest obrona stałych fragmentów gry.
- Musimy się lepiej organizować – powiedział Iworyjczyk.
- Rooney gdy oddawał strzał był sam i to bardzo frustrujące. Jestem zdołowany, tak jak cała drużyna, ale taki jest futbol.
- Czasami grasz dobrze i przegrywasz, a czasami nie tak dobrze, ale wygrywasz. Musimy grać dalej i skupić się na unikaniu podobnych sytuacji.
Komentarze (2)