Neil: To dla nas smutny dzień
Manager Norwich City, Alex Neil określił dzisiejszy dzień jako smutny dla swojego klubu. Kanarki przegrały z Liverpoolem w dramatycznych okolicznościach, tracąc 4 bramki w drugiej połowie.
Zwycięstwo gości przypieczętował Adam Lallana, a jeszcze w 54. minucie meczu po rzucie karnym wykonywanym przez Wesa Hoolahana, gospodarze prowadzili 3:1.
Na pomeczowej konferencji prasowej, Alex Neil ubolewał nad faktem, że jego podopieczni nie dowieźli korzystnego rezultatu do końcowego gwizdka sędziego.
- Uważam, że zagraliśmy naprawdę dobre 60 minut, ale to ostatecznie zły dzień dla nas - powiedział dla Norwich City TV.
- Przez godzinę graliśmy dokładnie tak jak zamierzaliśmy i ciągle stwarzaliśmy zagrożenie, ale później straciliśmy spokój i przegraliśmy.
- Nasze błędne decyzje, zwłaszcza w obronie, kosztowały nas przegrany mecz.
- Powinniśmy kontrolować spotkanie do końca jak profesjonaliści, ale zachowaliśmy się zupełnie inaczej i zapłaciliśmy za to wysoką cenę.
Norwich City było blisko remisu, kiedy w doliczonym czasie gry Sebastien Bassong strzelił gola z dystansu na 4:4, ale mimo to Adam Lallana zdążył odpowiedzieć kolejnym trafieniem.
- Szczerze mówiąc nie świętowałem czwartej bramki, ponieważ byłem wtedy bardzo rozczarowany naszym występem - powiedział Neil.
- Graliśmy dobre spotkanie i prowadziliśmy 3:1, więc myślałem, że zasługujemy na lepsze miejsce w tabeli. To co się potem wydarzyło pokazuje, dlaczego zajmujemy to miejsce, na którym jesteśmy.
Neil wyjaśnił również przyczyny nieobecności Alexa Tetteya.
- Alex nie czuł się dobrze i nie mógł wystąpić. To było dla nas rozczarowanie, ale uznałem, że Graham Dorrans wypełni po nim lukę.
- To co stracił Alex to ten kawałek stali w nogach, więc musimy poczekać aż wróci do swojej normalnej dyspozycji - zakończył Neil.
Komentarze (2)
To jest jakaś przenośnia czy błąd tłumaczenia?