Lucas: Boss nas zmotywował
Lucas Leiva wypowiedział się na temat pasji i determinacji, jaką zespół pokazał we wczorajszym meczu z Norwich. Brazylijski pomocnik jest zdania, że to słowa Jürgena Kloppa w przerwie spotkania natchnęły drużynę do walki.
The Reds odnieśli zwycięstwo 5:4 dzięki bramce Adama Lallany w 95. minucie. Wynik w pełni odzwierciedlał przebieg spotkania, ponieważ długimi momentami na próżno było szukać logiki w poczynaniach zawodników obu drużyn.
Roberto Firmino wyprowadził gości na prowadzenie, ale gole Deumericiego Mbokaniego i Stevena Naismitha jeszcze przed przerwą postawiły Liverpool w niekorzystnej sytuacji.
W przerwie Klopp powiedział piłkarzom, że wciąż mogą wygrać to spotkanie. W drugiej połowie to jednak Kanarki rozpoczęły strzelaninę po bramce Wesa Hoolahana z rzutu karnego.
Szybka odpowiedź Hendersona, a następnie bramki Firmino i Milnera zmieniły nastroje kibiców the Reds i chociaż w doliczonym czasie gry Sebastien Bassong strzelił gola na 4:4, to goście zdążyli odpowiedzieć w ostatnich sekundach trafieniem Lallany.
– Oczywiście jesteśmy bardzo szczęśliwi z wygranej, zwłaszcza kiedy przypomnimy sobie, że do przerwy przegrywaliśmy – powiedział Lucas oficjalnej stronie klubu.
– Menedżer powiedział nam po prostu, żebyśmy znaleźli drogę do zwycięstwa. Zrobiliśmy to. To oczywiście nie jest najlepszy sposób na odniesienie wygranej, ale może czegoś takiego potrzebowaliśmy.
– Mamy jeszcze wiele do poprawy, ale pokazaliśmy pasję, determinację i wiarę. Mamy nadzieję, że poprawimy elementy, które wciąż kuleją i wykonamy krok naprzód.
– Skoro potrafimy strzelić pięć bramek, to jeśli poprawimy grę w obronie przy stałych fragmentach, może uda nam się odnosić nieco bardziej komfortowe zwycięstwa. Dobrze, że wygraliśmy, ale wciąż mamy dużo do poprawy – zaznaczył Lucas.
– Ten mecz dał nam dużo wiary. We wtorek czeka nas wielki mecz. Mamy szansę na finał na Wembley i zrobimy wszystko, żeby tam dotrzeć.
Stoke City przyjedzie na Anfield w ramach drugiego spotkania w półfinale Pucharu Ligi. Na Britannia Stadium Liverpool wypracował sobie jednobramkową przewagę po trafieniu Jordona Ibe’a.
Zwycięstwo lub remis zabierze Lucasa i spółkę na Wembley, gdzie zmierzą się z Evertonem lub Manchesterem City. Brazylijczyk obiecuje, że wszelkie objawy zmęczenia zostaną odłożone na bok.
– To jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie, przynajmniej do chwili obecnej i przede wszystkim szansa, żeby wystąpić na Wembley. Nie potrzebujemy większej motywacji.
– Odpoczniemy i z pewnością każdy będzie w 100% gotowy na mecz ze Stoke, zarówno mentalnie jak i pod względem fizycznym – zakończył Lucas.
Komentarze (4)
To jest złoty środek panie Klopp. Proszę zobaczyć co ten zawodnik zrobił w tak krótkim czasie wczoraj!
Od pół roku staram się o aktywację konta RedJcob na forum.
Kontaktowałem się już z administratorami i moderatorami na Facebooku i Twitter'ze. Prosiłbym o aktywację
Przepraszam :)