TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 2007

Hughes: Powinniśmy awansować


Mark Hughes uważa, że jego ekipa zasłużyła na finał Capital One Cup na Wembley. Po wczorajszej porażce, którą rozstrzygnęły dopiero rzuty karne, atmosfera w szatni Stoke była przygnębiająca. Mimo to Walijczyk stwierdził, że jego podopieczni mają powody do dumy.

Marko Arnautović ustalił wynik wczorajszego spotkania bramką w końcówce pierwszej połowy. Dogrywka nie rozstrzygnęła remisu z dwumeczu i do wyłonienia zwycięzcy konieczna była seria rzutów karnych. W niej triumfatorami byli gracze Jürgena Kloppa.

Bramka Austriaka przedłużyła nadzieje Garncarzy na finał na Wembley, lecz marzenia te pogrzebał Joe Allen pokonując Jacka Butlanda w decydującej szóstej serii rzutów karnych.

- Naszą reakcją jest czyste rozczarowanie, gdyż dzisiejszego wieczoru byliśmy lepszą drużyną - powiedział menadżer dziewiątej drużyny Premier League.

- Nie byliśmy w najlepszej sytuacji przyjeżdżając tutaj, ale musieliśmy wygrać i to zrobiliśmy.

- Oczywiście, kiedy dochodzi do karnych, wszystko jest loterią. Tym razem była szczęśliwa dla nich, zaś nam złamała serce.

- W reakcji ich piłkarzy oraz kibiców widać było, jak szczęśliwi byli z zakwalifikowania się do finału.

- Takie rzeczy niestety zdarzają się w życiu i piłce nożnej, ale to nie ułatwia w pogodzeniu się z tym.

Pomimo rozczarowującego wyniku, Hughes był zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy zrealizowali w 100 procentach jego przedmeczowy plan na to spotkanie.

- Mieliśmy plan, do którego należało się ustosunkować. Moi zawodnicy całkowicie odwzorowali założenia na ten pojedynek.

- Przeprowadziłem kilka zmian, które pomogły nam. Dzięki nim zaczęliśmy dominować i stwarzać sobie lepsze sytuacje podbramkowe od nich.

- Sprawiedliwym rozwiązaniem byłaby nasza obecność na Wembley, ale tak nie będzie, odpadliśmy z rozgrywek.

Według szkoleniowca Stoke, Marc Muniesa i Peter Crouch nie są winni porażki pomimo faktu, że ich strzały z jedenastu metrów wybronił Simon Mignolet.

- Co mogę im powiedzieć? To jest niesamowicie trudne, ale obaj gracze byli dzisiejszego wieczoru niesamowici.

- Sam byłem napastnikiem i zarabiałem strzelając bramki, ale nigdy nie garnąłem się do karnych.

- Potrzeba wiele odwagi, aby podejść do rzutu karnego i go strzelić, szczególnie w tak ważnym meczu.

- Jestem dla nich pełen podziwu. Żałuję, że moi gracze nie zostali należycie wynagrodzeni za swoją walkę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (8)

damiand 27.01.2016 16:38 #
Taaaak, byliśmy lepsi. Moi zawodnicy w pełni odwzorowali plan, który sobie ustaliliśmy. Bramka z spalonego była jednym z jego elementów!
kubaburza 27.01.2016 16:52 #
I do tego jeszcze nie uznali nam karnego za ręke..
tak ekipa hughesa zrobiła to co chciała zrobić - zabijała ten mecz bo wiedzieli że tylko tak mają szanse coś ugrać, ale mimo wszystko brawa dla nich za starania
Lewy77 27.01.2016 16:52 #
Wczoraj Stoke było lepszym zespołem. My bylismy lepsi w pierwszym meczu. Zadecydowały karne.
RedMan1892 27.01.2016 17:03 #
Stoke mieli szczęście i tyle. Gdyby nie sędziowie na poziomie ligi podwórkowej to mecz zakończyłby się po 90 minutach.
roberthum 27.01.2016 17:07 #
Kubaburza- to nie wina ani trenera, ani zawodników, że sędzia nie podyktował karnego. Swoją drogą to my zabijaliśmy ten mecz swoją nieporadnością. Byliśmy żenującym zespołem na murawie, co doskonale odzwierciedla fakt, ze pierwszy strzal w światło bramki padł w 91 minucie. Fakt, że dotrwaliśmy do karnych to cud dla naszych piłkarzy. Pomijając gola ze spalonego to Stoke miało swoje okazje, że włożyć nam ze 2 brameczki.

Cieszy wygrana w dwumeczu i awans do finału. Dobrze, że finał a jakis miesiąc to może do tego czasu zepniemy się. Gdybyśmy mieli juz w sobotę to byłbym pewien, że wdupimy i to nie ważne czy rywalem byłoby City czy Everton
ManiacomLFC 27.01.2016 17:19 #
Wczorajsze 90 minut było koszmarne, żaden zespół nie zasłużył choćby na jednego gola. A nawet jeśli uznać, że Stoke zagrało trochę lepiej to pan Hughes zapomniał, że półfinał składa się z dwóch meczów, a w pierwszym to my dominowaliśmy i mogliśmy strzelić jeszcze jedną czy nawet dwie bramki. Każdy w takich sytuacjach zapomina o pierwszym meczu, a w ogólnym rozrachunku byliśmy lepsi. IMO
mrocznystefan 27.01.2016 17:22 #
Jakbym Brendana słyszał.
Razack 27.01.2016 20:01 #
Rywalizacja pomiędzy naszym zespołem a ekipą garncarzy oceniam fifty fifty z tym że w karnych to my mieliśmy więcej szczęścia proste a nie chcę napisać że szczęście ma drużyna lepsza...

Pozostałe aktualności

Solanke: Za wcześnie trafiłem do Liverpoolu  (0)
22.12.2024 11:25, Ad9am_, thisisanfield.com
Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (6)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (3)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com