Klopp: Podejmowaliśmy złe decyzje
Jürgen Klopp czuł, że złe decyzje, jakie podejmowali dziś na boisku jego podopieczni okazały się kluczowe przy porażce na King Power Stadium. Leicester dzięki 2 golom Vardy'ego okazało się zbyt silnym rywalem dla Liverpoolu.
- Tak, Vardy zrobił dziś różnicę na boisku. Myślę, że nasz plan na mecz był dobry, oczywiście, że był dobry.
- Wiedzieliśmy, jak będziemy musieli zagrać przeciwko Lisom. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak bronią, jak wywierają pressing i w jaki sposób przechodzą do kontrataków.
- Mieliśmy czas, posiadaliśmy piłkę, mogąc spokojnie wymienić kilka podań, ale każdy mógł zobaczyć, że zbyt często dokonywaliśmy złych wyborów na boisku. Zdecydowanie!
- Im dłużej trwało spotkanie, tym nasz boiskowe decyzje były coraz mniej trafne. To jest właśnie nasz problem. Mieliśmy piłkę w ich polu karnym, nie oddaliśmy strzału, a chwilę później Vardy zdecydował się na znakomite uderzenie. Dla mnie to najlepsze podsumowanie tego spotkania.
- Nie czuję się w tym momencie najlepiej, gdyż wiem, że przegraliśmy i muszę się z tym pogodzić. Mogliśmy zrobić lepiej kilka rzeczy w dzisiejszym meczu, co mogło zwiększyć nasze szanse na zwycięstwo.
- Jeśli możesz wygrać, postaraj się to uczynić. Nie zrobiliśmy tego. Potrzebuję teraz kilku minut, by ochłonąć.
Jürgen Klopp odrzucił sugestię dziennikarza, który powiedział, że Liverpool mógł się czuć bardziej zmęczony od podopiecznych Ranieriego, wobec napiętego terminarza gier w ostatnich tygodniach.
- Stwarzaliśmy sobie sytuacje bramkowe - kontynuował Klopp.
- Naszym problemem nie była dziś większa, lub mniejsza intensywność gry. Podejmowaliśmy na boisku masę złych decyzji. Wszystko w temacie.
- Owszem, mieli 10 dni wolnego od ostatniego meczu, my 3, lecz nie to miało główny wpływ na porażkę mojego zespołu - podsumował.
Komentarze (15)
to ja po proszę o statystyki ile udanych interwencji miał Sakho ile Lovren. Ile złych Sakho i ile Lovren. Dorzuć do tego Moreno albo lepiej nie :v
Jorgus dał dupy ze składem
Sakho zawala bramki ale przecież jest po kontuzji i trzeba mu dać jeszcze jakieś 2 lata
Can jest bez formy ale dalej gra kosztem np Allena
Moreno przemilcze
wchodzi benteke i znika ah ta magia w jego grze
Henderson grał jak za swoich najlepszych lat u nas gdzie pracował na transfer do Fulham
szkoda mi lalany czy milnera chłopaki biegają 90 min ale z kim mają pograć (nie nie twierdzę że są jacyś mega zajebisci)
Wole oglądać młodych i 0:0 niż 15 min gry naszych ulubieńców bo na tyle ich stać w każdym meczu
Kupić klasowych graczy i nie przepłacić będzie arcytrudne.
Jedyny pozytyw jaki widzę to sprzedasz naszego szrotu do "słabszych" klubów PL za dobre pieniądze.
Przez większą część meczu dominowaliśmy nad Lisami, byliśmy przy piłce, stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką, zagraliśmy nieźle w obronie, bo większość akcji Lisów były przez nas kasowane.
Gwoździem do naszej trumny we wczorajszym meczu były tragiczne podania i przyjęcia piłki, co wytrącało nas z równowagi i zabijało większość akcji. O skuteczności nie wspomnę, bo każdy widzi, że gramy bez napastnika już długi czas.
Podsumowując, mecz był do wygrania, zaważył błysk Vardy'ego i nasze błędy.
Proszę Was jeszcze o jedno - nie napalajcie się tak na najbliższe letnie okienko, bo prawda jest taka, że minie kilka okienek zanim Klopp zbuduje swój zespół pod swój styl gry i taktykę. Najbliższe okienko będzie dopiero pierwszym krokiem w mozolnej odbudowie klubu.
Też tak to odbieram. Wczoraj prowadziliśmy grę i co z tego, jak w kluczowych sytuacjach piłkarze zawodzą na całej linii. A jak już ktoś się decydował na strzał, to albo zatrzymywał się na on pierwszym zawodniku lisów, albo wędrował daleko w trybuny. To samo było z dośrodkowaniami. Jedynym piłkarzem w LFC, który potrafi dobrze dośrodkować, jest chyba tylko młodziutki Brannagan, co jest straszne i świetnie pokazuje jakich mamy "asów" w składzie...
Trzeba być optymistą. Uważam, że przed Guardiolą stoi największe wyzwanie w dotychczasowej karierze trenerskiej. Poza tym nawet jak zdominuje ligę, to czy w naszym przypadku drugie czy trzecie miejsce byłoby takie złe? Oczywiście, że nie. Na początek zadowoli nas nawet 4. miejsce. Oprócz bycia optymistą musimy być też realistami. Trzeba przywrócić regularność temu zespołowi. Lepiej załapać się do LM kilka sezonów z rzędu, niż w jednym sezonie walczyć o mistrza, a w drugim odpaść w fazie grupowej LM i zakończyć sezon na szóstym miejscu. Trzeba coś zbudować na lata, a nie na jeden sezon.