Ilori: Szukajmy pozytywów
Tiago Ilori chce, by zespół wyciągnął pozytywy po wczorajszym meczu z West Hamem, mimo porażki, która oznacza dla Liverpoolu zakończenie przygody z Pucharem Anglii w trwającym sezonie.
Wczoraj do rozstrzygnięcia rywalizacji konieczna była dogrywka i gdy wydawało się, że o awansie zadecyduje konkurs rzutów karnych, gol Angelo Ogbonny przesądził o triumfie Młotów.
- Owszem rezultat nie jest satysfakcjonujący, ale sposób w jaki graliśmy i to jak walczyliśmy zasługuje na coś więcej.
- Nie osiągnęliśmy wyniku, na który zasłużyliśmy, lecz taki jest czasem futbol. Ciężko pracowaliśmy i wykreowaliśmy sobie kilka świetnych okazji bramkowych, ale nie podejmowaliśmy dobrych decyzji w odpowiednim momencie.
Jürgen Klopp zdecydował się na spore przetasowanie składu, dając okazję młodym zawodnikom takim jak: Brad Smith, Kevin Stewart, Jon Flanagan i Pedro Chirivella.
Według portugalskiego stopera, niedoświadczony skład Liverpoolu, który przebywał na placu gry nie miał decydującego wpływu na odpadnięcie z FA Cup.
- Wiek to tylko cyferki i nie mają większego wpływu. Zawodnicy zbierają potrzebne doświadczenie w takich meczach. Każdy ciężko pracował na boisku i data urodzenia danego piłkarza nie ma znaczenia.
- Grałem obok Lucasa w środku obrony i z pewnością nie patrzył na mnie, myśląc 'Nie jest zbyt doświadczony'. Ja również nie oceniałem go przez pryzmat tego, że jest najbardziej doświadczonym piłkarzem na boisku.
- Wszyscy graliśmy w jednym celu. Codziennie razem trenujemy i stanowimy zespół.
22-letni defensor ma nadzieję, że otrzyma jeszcze swoje szanse od menadżera Liverpoolu w nadchodzących tygodniach.
- Dostałem kilka okazji gry, co jest fantastyczne. Wciąż sądzę, że moja przyszłość to występy w Liverpoolu, dlatego podpisałem kontrakt z tym klubem. Muszę mocno pracować i dawać z siebie maksimum każdego dnia.
- W klubie jest wielu świetnych piłkarzy i mam się od kogo uczyć - podsumował.
Komentarze (7)
A Illori również mnie zaskoczył. Pozytywnie, ale nie wiązałbym z nim wielkich nadzieji. Miał problemy z wyprowadzaniem piłki, no i zdarzają mu się wybryki jak ten po którym West Ham powinien mieć rzut karny.
Za niedługo każdy zawodnik za spowodowanie rzutu rożnego dla przeciwnika będzie szkalowany.
Jesteśmy frajerami i wszyscy to widzą, stałe fragmenty to dramat i najgorsze jest to, że taki trener jak Klopp nie potrafi sobie z tym poradzić.