Lucas: Znamy stawkę tego meczu
Lucas Leiva podkreślił wagę spotkania między Liverpoolem a Augsburgiem, które odbędzie się w czwartkowy wieczór na Anfield i zaznaczył, że każdy z graczy chce nie tylko awansować do kolejnej rundy Ligi Europy, ale również zwiekszyć swoje szanse na występ w finale na Wembley.
The Reds ugoszczą zespół z Bundesligi w drugim meczu 1/8 finału. W zeszłym tygodniu w Niemczech padł bezbramkowy remis.
Spotkanie zostanie rozegrane zaledwie trzy dni przed niedzielnym finałem Pucharu Ligi, w którym Liverpool zmierzy się z Manchesterem City. Lucas jednak jest pewien, że do ostatniego gwizdka czwartkowego meczu uwaga wszystkich w zespole będzie skoncentrowana na meczu na Anfield.
Pomocnik powiedział w wywiadzie dla liverpoolfc.com: - Tak wyglada życie piłkarza - co trzy lub cztery dni rozgrywasz bardzo ważne mecze. Oczywiście, w niedzielę gramy finał, ale czwartek to też dla nas jak finał.
Dla mnie, jeśli będzie mi dane zagrać, będzie to kolejna szansa pokazania, że chcemy być w składzie na finał. To dla nas szansa.
To też szansa na awans do kolejnej rundy w rozgrywkach, w których chcemy dojść jak najdalej to możliwe. To rozgrywki europejskie i zawsze trzeba je brać na poważnie.
Po pierwszym starciu z Augsburgiem, które zakończyło się bez bramek, Klopp stwierdził, że jego drużyna nie zagrała na miarę swoich
Lucas kontynuował: - Oczywiście, moim zdaniem to nie był to nasz najlepszy mecz i raczej wszyscy jesteśmy podobnego zdania, ale to dało nam wynik, który pozostawia nas w grze. Jeśli wygramy u siebie, przejdziemy dalej.
Zawsze gdy nie tracisz gola na wyjeździe jest dobrze. Gdy patrzysz na to z perspektywy dwóch spotkań, to nie jest zły wynik - chcieliśmy osiągnąć lepszy, ale wszystko jest w naszych rękach, na stadionie z naszymi fanami. Musimy podejść do tego starcia z pewnością siebie i mamy nadzieję awansować, ponieważ liczymy na zwycięstwo w tym turnieju.
Augsburg przyjdzie na Anfield wiedząc, że strzelenie gola da im przewagę w dwumeczu. Bramkowy remis będzie oznaczać odpadnięcie Liverpoolu z rozgrywek.
O ile Lucas przyznaje, że to coś, na co the Reds muszą uważać, jednocześnie wierzy, iż nie mogą się tym zanadto przejmować.
Powiedział: - Nie zdobyliśmy wyjazdowego gola, więc muszą wiedzieć, że jeśli strzelą jedną bramkę, my będziemy musieli strzelić dwie. Ale koniec końców, wygrywając awansujemy.
- Oczywiście, musimy być ostrożni, ale nie sądzę byśmy musieli się tym zbyt mocno przejmować. Dobrze dla nich jeśli strzelą, ale wygrywając awansujemy, więc podchodzimy do tego jak do finału. Z naszą jakością w składzie, powinno się udać - zakończył.
Komentarze (0)