Lallana: To będzie przełom
Adam Lallana jest pewny, że drużyna jest niesamowicie zmotywowana po tym, jak pomimo braku jednego zawodnika na boisku w meczu z Crystal Palace, odrobiła straty i wygrała spotkanie. Anglik oddał honor Christianowi Benteke, który dał Liverpoolowi zwycięstwo w dramatycznych okolicznościach.
Napastnik wszedł na boisko z ławki rezerwowych, sprowokował karnego, a potem sam go wykorzystał w 95 minucie spotkania. To pierwsze trafienie Belga od 14 spotkań. Lallana przyznaje, że to co zobaczyliśmy podczas meczu z Orłami, pokazało Kloppowi, do czego zdolny jest Benteke.
- Byłem nim zachwycony. Bardzo ciężko trenował, żeby znowu pojawić się w drużynie. To napastnik światowej klasy, co sam udowodnił w Premier League, ale każdy czasami przechodzi przez trudne chwile. Podczas karnego pokazał doskonały spokój i opanowanie. To przełomowy moment dla Benteke, jestem pewny, iż teraz wróci do swojej normalnej formy – powiedział Lallana.
Joe Ledley dał prowadzenie swojej drużynie na początku drugiej połowy, a po tym jak James Milnej musiał opuścić boisko, Liverpool był na przegranej pozycji. Jednak pomimo tego, Roberto Firmino wyrównał wynik spotkania, a kropkę nad „i” postawił w 95 minucie Christian Benteke.
- Pokazaliśmy, że nigdy się nie poddajemy i mamy bardzo silny charakter na boisku. Było ciężko, bo każdy znak na boisku był przeciwko nam, ale to dało nam pewną wolność i pewność siebie. Dużo do gry wniósł Coutinho, który pojawił się w drugiej połowie. Dodał nam dużo piłkarskiej jakości, a tego właśnie potrzebowaliśmy żeby stanąć na nogi. W ostatnich 20 minutach prezentowaliśmy się niesamowicie – dodał angielski pomocnik.
Tydzień wcześniej Liverpool przegrał w karnych finał Capital One Cup przeciwko drużynie Manchesteru City, ale od tego czasu the Reds zdobyli 6 punktów w lidze i awansowali na 7 miejsce w tabeli. Adam Lallana obchodził swój jubileusz podczas meczu z Crystal Palace. To było jego pięćdziesiąte spotkanie w Premier League, od kiedy gra dla the Reds.
- To była bardzo dobra odpowiedź. Czuliśmy ogromne rozczarowanie po przegranym finale, ale musimy to zostawić za sobą. Wcześniej mówiliśmy, że wygranie pucharu jest dla nas ważniejsze od środowego pojedynku z Manchesterem City – przyznał Lallana.
- Wygrana w ostatnich minutach dużo mówi o tej drużynie. Przegraliśmy już z nimi wiele spotkań, zarówno na ich stadionie, jak i na Anfield – powiedział Anglik.
Lallana przyznaje, że zespół podejdzie ze sporą dozą pewności siebie do czwartkowego spotkana z Manchesterem United, które odbędzie się w ramach 1/8 Ligi Europy.
- To będzie ciężki dwumecz, ale jestem pewny, że atmosfera na Anfield w czwartek będzie świetna i że uda nam się uzyskać przewagę przed rewanżem na Olf Trafford – podsumował Adam Lallana.
Komentarze (3)