Lovren: Klopp mi pomógł
Dejan Lovren wyraził wdzięczność Jürgenowi Kloppowi za danie mu wsparcia, którego potrzebował by stać się główną postacią w samym sercu obrony Liverpoolu w tym sezonie.
Chorwat, od czasu przybycia z Southampton latem 2014 roku, doświadczył lepszych i gorszych momentów w koszulce the Reds, mając problemy z regularnym pokazaniem formy, dzięki której trafił na Anfield.
W tym sezonie jednak jego postawa uległa zdecydowanej poprawie, dzięki czemu zyskał reputację solidnego obrońcy, który u Kloppa występuje w środku obrony gdy tylko jest zdrowy.
Dwudziestosześciolatek jest zadowolony, że wreszcie może pokazać umiejętności, które posiadał przez cały ten czas.
- W zeszłym roku doszedłem do dna – powiedział the Daily Express. – Niżej nie dało się zejść.
- Nigdy nie przejmowałem się tym, że może mi się coś takiego przytrafić. Znam swoją wartość. Lubię walczyć w trudnych momentach i nigdy się nie poddaję.
- Nie lubię oceniać cudzej wartości zbyt wcześnie.
- Jeśli ktoś by przez dwa lata grał kiepsko, powiedziałbym mu, że czas odejść. Jeśli jednak jesteś dobrym piłkarzem, w końcu to będzie widać.
- Nie mogę stwierdzić, że Jürgen dał mi pewność siebie, ale powiedział mi: ‘Hej, jesteś dobry, daję ci szansę. Wykorzystaj ją’.
- Wykorzystałem ją, wciąż tu jestem.
Lovren wierzy, że doświadczenie Kloppa z gry w obronie w trakcie kariery piłkarskiej oznacza, że wie dokładnie co powiedzieć innemu środkowemu obrońcy.
Chorwat oczekuje również, że cała drużyna będzie lepsza w przyszłym roku, gdy przepracuje ze swoim trenerem cały okres przygotowawczy.
- Wciąż mi przypomina, że on sam był obrońcą i że wie co trzeba robić. Zna sposób myślenia graczy defensywnych – dodał.
- To szczegóły sprawiają, że jesteś coraz lepszym obrońcą, a on czasami daje proste rady: ‘jeśli musisz wybić piłkę, zrób to’.
- Wiem, że mogę udowodnić wszystkim swoją wartość i że mogę się jeszcze poprawić. To wciąż nie jest mój szczyt możliwości i wciąż potrzebuję czasu. Nadal muszę się uczyć, ponieważ nie mam jeszcze doświadczenia trzydziestojednoletniego piłkarza. Z tym trenerem mogę się poprawić i stać się lepszym graczem.
- Krzyczę na boisku jakbym był tu od dziesięciu lat. Myślę, że ludzie mnie szanują, ponieważ widzą jak ciężko pracuję. Krzyczę do innych, inni krzyczą do mnie. Wzajemny szacunek na boisku jest bardzo ważny.
- Jesteśmy jak rodzina. Od pierwszego dnia tutaj jestem szczęśliwy, lecz czasami wszystko idzie nie po twojej myśli i wtedy potrzebujesz czasu.
- Wiele zależy od menedżera, który tobą zarządza. Obecnie, od czasu przybycia Jürgena, wiele się zmieniło.
- Sam również się zmieniłem, ponieważ lubię jego sposób pracy. Pressing i potrzeba bycia gotowym na sto procent do walki na treningu i w trakcie meczów.
- Do siódmego roku życia dorastałem w Niemczech, więc może zostało mi trochę z tej mentalności.
- W przyszłym sezonie będzie zdecydowanie lepiej. Jürgen potrzebuje czasu by poznać piłkarzy. My potrzebujemy czasu by poznać jego i w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie mieliśmy szczęścia z kontuzjami.
- Gdyby miał wszystkich piłkarzy dostępnych, nie byłoby problemów. Doszedł do finału Ligi Mistrzów, wygrał dwukrotnie Bundesligę. To nie mało, jest wielką osobistością.
- Chcę pracować dla Jürgena i odbyć z nim przygotowania przed sezonem. To będzie coś zupełnie nowego.
Oczywiście, najważniejszym priorytetem Lovrena jest dzisiejszy mecz rewanżowy 1/8 finału Ligi Europy przeciwko Manchesterowi United.
Obrońca wierzy, że imponujący występ z pierwszego spotkania powinien być wyznacznikiem formy dla podopiecznych Kloppa, nie tylko na Old Trafford, ale też w przyszłości.
- To było coś wyjątkowego – kontynuował. – Nie wiem czy to dlatego, że to Manchester United, ale musimy tak grać przeciwko każdemu przeciwnikowi, a wtedy wszystko potoczy się już szybciej.
- Musimy w każdym meczu pokazywać tę pasję, walkę i ofensywny futbol. Musimy dobrze zakończyć ten sezon. Mamy dużą szansę znaleźć się tam, gdzie chcemy.
Komentarze (11)
Do tego jose Enrique. Nie wiadomo co z Moreno. Na bokach prędzej zobaczymy nowe twarze.
Matip może i do podstawy, ale z niego żaden kozak więc rezerwa nie jest bez szans, Gomez pewnie pójdzie na wypożyczenie aby po kontuzji łapać minuty, rok w lidze niżej dobrze mu zrobi, w razie co zapisać sobie możliwość jego wcześniejszego powrotu. 4 obrońców by stykło - Sakho, Matip, Lovren, X i 5 Gomez na wypku.