Boss w sprawie Benteke
Jürgen Klopp stwierdził, że jest bardziej zaniepokojony urazem kolana Christiana Benteke, aniżeli jego wypowiedziami dla belgijskiej prasy, w których zasugerował brak szans od niemieckiego menadżera na grę w Liverpoolu.
Reprezentant Czerwonych Diabłów z powodu kontuzji nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu z Tottenhamem. Bardzo wątpliwe są również jego szanse na grę przeciwko Borussii w Dortmundzie.
Liverpool czeka na wyniki dokładnych skanów kontuzjowanego kolana napastnika, zakładając scenariusz, iż Belg będzie poza grą nawet przez 4 tygodnie.
Benteke, który od początku roku rozpoczął tylko jeden mecz w wyjściowym składzie, powiedział, iż trudno mu zrozumieć 'ignorowanie' ze strony Kloppa, ubolewając, że najczęściej ogląda mecze Liverpoolu z ławki rezerwowych.
25-latek stoi w obliczu niepewnej przyszłości na Anfield. West Ham już wyraził zainteresowanie pozyskaniem reprezentanta Belgii w letnim oknie transferowym.
Klopp powiedział, że nie interesuje go szum wokół Benteke. Najistotniejszy dla niego jest szybki powrót do gry byłego snajpera the Villans.
- Tak, być może powinniśmy porozmawiać, ale to nie jest w tej chwili priorytetowe, gdyż zawodnik wrócił kontuzjowany ze zgrupowania reprezentacji. To dla mnie dużo ważniejsza kwestia.
- Nie mam indywidualnych problemów z piłkarzami, którzy nie są zadowoleni z sytuacji, gdy przebywają na ławce rezerwowych. Odpowiedź jest zawsze ta sama. Udowodnij, że możesz to zmienić. To najlepsza reakcja dla zawodnika.
- Prawdę powiedziawszy nie czytałem dokładnie, tego co powiedział. Kilka osób poinformowało mnie o tym, to wszystko.
- Kiedy zawodnik wyjeżdża na zgrupowanie swojej reprezentacji, tak jak Christian w przypadku belgijskiej drużyny i zostajesz zapytany o komentarz przez dziennikarzy nie odpowiesz przecież 'Jestem niezwykle szczęśliwy w Liverpoolu i podoba mi się, że gram po kilka minut.' To byłoby przecież bardzo dziwne - kontynuuje Klopp.
- Sytuacja nie jest idealna, ale jak mówię, to nie jest najważniejszy problem. Kłopot polega na tym, że zawodnik nie jest zdolny do gry - podsumował.
Komentarze (4)
W tym wypadku "Czerwone Diabły" nie oznacza United.