Mellor o meczu ze Spurs
The Reds w sobotni wieczór czeka ciężki sprawdzian na Anfield. Według Neila Mellora wszyscy niecierpliwie czekają na wielkie starcie Czerwonych z Kogutami oraz oznajmia, że Liverpool mierzy się z Tottenhamem we właściwym czasie.
– Londyńczycy są na fali. Rozpędzili się i jest wokół nich dużo szumu.
Twierdzi, że podczas przerwy na zgrupowanie reprezentacji, gołym okiem było widać, że wokół ich angielskich graczy krąży pewność siebie, więc niewątpliwie przybędą do Merseyside upatrując swojej szansy.
– Wydaje się jednak, że przerwa ta zrobiła więcej dobrego dla Liverpoolu. Obie drużyny oczywiście miały piłkarzy na wyjeździe, ale zastanawiające jest czy brak czasu na przygotowanie do meczu zaszkodzi bardziej im czy nam.
– Tottenham musi wygrać to spotkanie. Wyścig o tytuł mistrzowski rozgrywa się między nimi i Leicester – przez ani jedną sekundę nie pomyślałem, że Arsenal może w tym momencie wygrać ligę – więc, jeśli powinie im się noga w ten weekend mogą ten wyścig przegrać.
Mellor jest pewien, że Mauricio Pochettino wykonuje świetną pracę na White Hart Lane i będzie chciał atakować i wywierać presję od samego początku spotkania, czyli robić to co przynosiło powodzenie od początku sezonu. Ale zastanawia się czy to stawia podopiecznych Kloppa w lepszej pozycji.
- Spurs nie przegrali zbyt wiele spotkań w tym sezonie, ale jedną z drużyn, z którą polegli był West Ham a wtedy właśnie rzucili się na nich od samego początku nie dając im zbyt wiele czasu by spokojnie weszli w mecz.
Mellor podkreśla, że Liverpool jest w stanie zrobić coś podobnego w sobotę wieczorem.
- Pierwsza połowa przeciwko Southampton, była najlepszą w tym sezonie. W przerwie pomyślałem, że możemy się zakwalifikować do Ligi Mistrzów. Druga połowa oczywiście to zniweczyła! Ale widzieliśmy, co możemy zrobić, jeśli drużyna atakuje nas i zostawia nam miejsce.
Według byłego zawodnika Liverpoolu drużyna Pochettino będzie szukać gry do przodu, co może okazać się korzystne dla The Reds.
Komentarze (0)