Podział punktów na Anfield
Emocjonujące starcie pomiędzy Liverpoolem a Tottenhamem ostatecznie nie wyłoniło zwycięzcy, kończąc się wynikiem 1:1. Po przerwie na prowadzenie wyszli gospodarze dzięki bramce niezawodnego Philippe Coutinho, jednak już w 63. minucie wyrównał Harry Kane.
Komentarze (39)
Przyjmuję ten remis i się z niego cieszę.
Wygrana smakowałaby jak prawdziwy rosół,
a dzisiejszy remis smakuje jak rosół z AMINO.
#LFC! #YNWA!
Milner beznadziejny, Hendo cienko.
Fajnie, że Lallana wskoczył na porządny poziom.
Coutinho i Can najlepsi, zaraz za nimi Adam.
Rzeczy, ku**a jego mać, wistość.
Ten człowiek jak nawalał, to w taki sposób, że złotą tacę z bramką wbijał Tottenhamowi w brodę, do ciężkiej cholery, tak bardzo chciał im ją podarować. Kelner pierwsza klasa, tylko obsługiwał nie ten zespół, co trzeba. Trzeba być ślepcem, by tego nie widzieć. Błędy Sakho były znacznie mniej niebezpieczne dla zespołu.
Mam nadzieję że nie jestem jedynym który tak uważa
Nie, mam gdzieś, czy kogoś przekonam do swojego zdania czy nie, nie jestem kapłanem. Wyrażam je tylko.
Lovren popełnił więcej niż 2 błędy, ale nie ilość jest tu istotna, a jakość. Bo Sakho też popełnił w cholerę błędów, zagrał fatalnie. Dno. Nie muł, ale dno. Ale jedna rzecz. Lovren zagrał gorzej, a nie lepiej. Bo jeśli chodzi o błędy kardynalne, które stwarzały zagrożenie pod polem karnym, to prawie wszystkie lecą na konto Chorwata. Co z tego, że bokser popełni w cholerę błędów i zbierze 678 prostych ciosów, jeśli przeciwnik popełni rażący błąd i zbierze taką rakietę, że padnie jak Gesslerowa po kolacji. Lovren jest tym typem, którego wpadki dają podstawę do wprowadzenia stanu wojennego na terenie UK. Gdyby Lovren w taki sposób pieprzył mecze, jak Sakho dzisiaj, to Liverpool miałby teraz te kilka punktów więcej, minimum.
Ja nie liczylem sakho ale 4 z nich doskonale pamietam.. zwlaszcza ten gdy na klate przyjmowal a wzieli mu pilke jak dziecku i bylo 4vs2..
Broniles sakho po norwich gdy ten dredziasty murzyn strzelil mu pietka miedzy nogami... broniles go po meczu z soton.. teraz tez go bronisz... na lawke sie nadaje poki co.. gdy byl w formie to rodgers wstawial lovrena teraz gdy gra jak 3ligowiec to gra.. Nazwijmy to paradoksem liverpoolu
Obejrzyjcie sobie 25 minutę, a potem od 37 do 39 popełnił 3 błędy.
@Lyzwa. 4 błędy Lovrena :o
Kiedy? Tyle razy to on miał piłkę, chyba tylko wtedy gdy naprawiał błędy Francuza...
I Ty naprawdę dziwisz się, że teraz Sakho gra? Nawet jak gra do dupy, to nie ma alternatywy. Bo kogo byś wstawił w zamian? Spójrz na ławkę. Łysy? Mistrz zdzierania murawy szurubururamtamtam? Do pary z Lovrenem na LO? Toż to by dopiero był kabaret. Najlepsze jest to, że następne mecze Sakho zapewne znów zagra po profesorsku, ale nikt nie raczy go wtedy pochwalić spośród zaciekłych krytyków. To jest dopiero paradoks Liverpoolu.
Ach, jeszcze jedno. A czy w tej werwie siedzenia nad notesem i obserwowania, czy Sakho czasem krzywo nie spojrzał na kogoś w trakcie meczu i nie zmarszczył czoła w brzydki sposób pomyśleliście o przyglądaniu się także Lovrenowi?
Krytyka Sakho jest modna ostatnio? No cóż, krytyka Lovrena jest modna od kiedy do nas zawitał i to się nie zmienia. Lovren 3 razy zaasekurował Sakho po jego fatalnych błędach. Jego nie miał kto zaasekurować. Błąd Dejana polegał na tym, że w polu karnym dał się zwieść, obecnie najlepszemu napastnikowi ligi, po czym padł gol. Błędy Sakho to głupie zabawy z piłką, ryzykowne wyprowadzanie piłki zakończone stratą, gdzie spokojnie można było rozegrać ją bezpieczniej, i już klasyczne przyjęcie piłki na klatkę i strata w momencie gdzie nie był jakoś szczególnie naciskany. Błędy rażące, wszystkie naprawił Chorwat i dlatego, choć zagrał dość słabo z powodu tej końcówki, w ogólnym rozrachunku wypada lepiej.
robi się coraz zabawniej. Dawajcie dalej chłopaki :D
A wyobraźcie sobie ile by tu było komentarzy gdyby taki występ jak Stu zaliczył Benteke...ale o setce stu nikt się nie zająknie.
Dobry mecz.Jednak ja jestem rozczarowany naszą postawą w końcówce,to rywalom bardziej zależało,my robiliśmy zmianę na zyskanie czasu... Rozumiem,że oni walczą o tytuł,ale nie jesteśmy gorszą drużynom,graliśmy na Anfield i do diabła jesteśmy Liverpool,nie możemy się bać Spurs.
Nie można wstawiać kogoś do składu, bo kiedyś grał dobrze; Gerrard ma grać do śmierci, bo kiedyś grał dobrze? Lovren swego czasu też był profesorem i grał bardzo dobrze, ale liczy się to co jest teraz, a nie to co było kilka lat/miesięcy wsześniej.
Tak się składa, że ja akurat byłem jednym z nielicznych, który odważył się po przyjściu Lovrena bronić go w okresie ochronnym jako świeżynkę i wnosić o danie mu więcej czasu. Poczytaj sobie. Także nie do mnie teksty o modnej krytyce Lovrena, naprawdę. Nigdy nie wpisywałem się w nią. Zacząłem go krytykować, gdy nie poprawił się nawet po okresie dostosowawczym, gdy wykorzystał kredyt zaufania i zaczął zaciągać kolejne, znacznie cięższe długi. Nie jestem więc żadnym antyfanem. Po prostu nie mogę milczeć, kiedy dostrzegam jego kardynalne błędy.
@kubaburza
Tak, jest modne. Otóż to, krytykowanie dla zasady nie może być modne. Ale ja nie mówię o krytykowaniu dla zasady. Mówię o krytyce ostatnio. O pewnym epizodzie. A coś takiego może być modne. Dlaczego? No bo ostatnio postanowiono stworzyć mit, że Dejan pod skrzydłami Kloppa stanie się klasowym stoperem, tak się to rozsiało. No i dlatego niektórzy zafascynowani tym mitem fani (jak cieniowaniem włosów czy marynarkami) rozpoczęli krytykę Sakho, relatywnie większą niż Lovrena (relatywnie, czyli wobec takiego samego kalibru błędów większa krytyka leci w stronę Mamy). Czysta moda.
Czekam na to, aż dorwę się do powtórki meczu, bo naprawdę nie mogę pojąć, jakim sposobem Dejan nabrał tylu fanów. W trakcie meczu wyraźnie było widać jego standardowe problemy. Rzecz w tym, że jego potrafi świetnie wyciągać z bagna Clyne, ubezpiecza go w defensywie, czego brakuje ze strony Moreno po drugiej stronie. Czekam więc na tę powtórkę, ale sądzę, że w wielu przypadkach walka nie toczy się z argumentami, a fanatyzmem. Dowód?
"gdyby nie PROFESORSKIE zagrania lovrena, bylyby 3 bramki"
"Lovren swego czasu też był profesorem i grał bardzo dobrze"
I to teksty od dwóch różnych osób. Sorry, ale za coś takiego to należy się dyskwalifikacja w dyskusji. I tacy ludzie, jak autorzy tych cytatów, plusują tutaj pewne wypowiedzi i napędzają hype krytyki. Z czymś takim naprawdę ciężko walczyć. Pozostali - obejrzyjmy sobie mecz na chłodno ponownie. Nie wierzę, że utrzymacie swoje stanowiska wobec Lovrena.
@ElFirmino
"Bez urazy dla fanów Sakho, ale dzisiaj zagrał słabo i trzeba to powiedzieć, nie można pisać, że zagrał dobrze jeśli grał słabo"
Oczywiście, że tak! Czuję się także odbiorcą tego tekstu, więc przypominam coś, co już kilka razy napisałem - SAKHO ZAGRAŁ DNO. Zagrał słabo. Jasne? Nie o to się toczy dyskusja, czy zagrał dobrze czy nie. Oczywiście, że nie. Dyskusja toczy się o to, czy Lovren zagrał lepiej. Moim zdaniem nie. I kreowanie go na profesora to jest skandal.
Przesadzilem z tym, że Lovren był kiedyś profesorem, ale grał nieźle i jak przeczytałem tak (bez urazy) głupi komentarz, z którego wynikało że ktoś ma zagwarantowane miejsce w 11 i pozytywne komentarze za osiągnięca z np. poprzedniego sezonu to mną aż zatrząsło, jak tak nożna w ogóle myśleć? Liczy sie to co jest teraz, a TERAZ (nie, nie przed kontuzją Sakho) Lovren jest lepszy od Sakho, Lovren prezentuje już wiele ze swoich możliwości za to Sakho ma je większe jednak ich nie wykorzystuje.
Tak, ale nie na tą chwilę