Klopp o zejściu Sturridge'a z boiska
Menadżer Liverpoolu komentuje decyzję o zastąpieniu Daniela Sturridge'a Divockiem Origim w drugiej połowie w meczu z Tottenhamem. Anglik spędził na boisku 71 minut i był wyraźnie poirytowany schodząc z murawy.
Klopp nie zmartwił się zachowaniem Sturridge'a, który przy stanie 1:1 tuż przed drugim w odstępie kilkunastu sekund rzutem rożnym powolnie opuszczał murawę a następnie ze spuszczoną głową podał rękę Kloppowi i zajął miejsce na ławce rezerwowych.
Niemiecki szkoleniowiec uzasadnił decyzję o zmianie konieczną korektą ustawienia, a nie przygotowaniem kondycyjnym Sturridge'a.
71 minut w meczu z Tottenhamem na Anfield to jak do tej pory najdłuższy czas jaki spędził Sturridge pod wodzą Kloppa na boisku. Mimo to Anglik schodził z murawy wyraźnie niezadowolony.
Kloppa nie frapują zachowania takie jak zaprezentował w sobotę Sturridge.
- Myślę, że to całkowicie normalne i uzasadnione zachowanie, zwłaszcza gdy jest się zawodnikiem takiej klasy jak Daniel Sturridge - powiedział po meczu Klopp.
- On musi myśleć: "zostawcie mnie na boisku jak najdłużej, bo mogę zadecydować w każdej sekundzie o rezultacie". To prawda, ale w tym momencie meczu potrzebowaliśmy innych atrybutów na boisku. Sytuacja wymagała pomocy przed polem karnym. Divock zapewniał większą fizyczną siłę i dlatego dokonałem zmiany.
- Mogłem jeszcze zmienić Adama Lallanę i grać na dwóch napastników. Ale w mojej ocenie nie miało to większego sensu więc stało się jak stało.
- Widziałem, że był niezadowolony. Nie jestem ślepy.
- To nie problem. Gdyby schodząc z boiska był wesoły i cieszył się z czegoś to by było dopiero złe zachowanie.
- Każdy z naszych zawodników musi myśleć w kategoriach: "tak, jestem najlepszy". Dopóki schodząc nie da mi kopniaka nie będę się przejmował zachowaniem zawodników przy zmianie - zakończył Klopp.
Komentarze (11)
To czy będzie u nas czołowym napastnikiem czy nie tego na razie nie wiemy, nie wiemy nawet czy pasuje czy nie pasuje do Kloppa bo u niego po prostu jeszcze nie grał.