Przeznaczeniem Kloppa był Liverpool
Jurgen Klopp miał "przeczucie", że mógłby zostać trenerem Liverpoolu po Brendanie Rodgersie, ale musiał wysłuchać argumentów zarządu klubu, zostając menadżerem na Anfield.
Marc Kosicke, jego agent wyjawił, że Klopp miał kilka spraw do rozważenia po tym, jak dostał propozycję dołączenia do klubu od Ian Ayre'a.
Niemiecki trener cieszył się przerwą po siedmiu latach prowadzenia Borussi Dortmund i nie spieszyło mu się, aby wrócić do piłki nożnej.
- Mieliśmy przeczucie, że Jurgen będzie rozważany jako kandydat, jeśli coś by się tam wydarzyło - powiedział Kosicke.
- Następnie Brendan Rodgers został zwolniony i dyrektor generalny skontaktował się z nami. Poprosił o spotkanie Jurgena z właścicielami, jeśli jesteśmy zainteresowani. Oferta Liverpoolu była dla niego interesująca, ale mieliśmy trochę planów na najbliższy czas.
- Chciał pojechać na Karaiby ze swoją rodziną, oglądać Super Bowl i pojeździć na nartach. Planował również edukacyjną wycieczkę do USA, aby przyjrzeć się innym sportom.
- Był świadomy, że zgadzając się na ofertę Liverpoolu, wszystkie te plany zostaną anulowane. Nie był przez to całkowicie entuzjastycznie do tego nastawiony i potrzebował być trochę przez Liverpool przekonywany. Przekonywali go pokazując swoje struktury i wizję przyszłości. Ostatecznie powiedział "Chcę tam pójść!".
Kosicke wierzy, że było to "przeznaczenie", aby Klopp został trenerem Liverpoolu.
- Jest to całkiem dobre połączenie - dodał.
- Było to trochę, jak przeznaczenie, że nowym klubem Kloppa został Liverpool. W każdym klubie, w którym trenerem był Jurgen, fani przed meczami śpiewali "You'll Never Walk Alone". Było tak w Mainz i w Dortmundzie. I dzieje się tak również w Liverpoolu.
Komentarze (5)